!!! Kabel od gitary PROBLEM !!!

Jak w temacie mam problem z kablem od gitary elektrycznej . Chodzi o to ze jedna koncowka sie ostro pieprzy ( jedna wtyczka czy jakkolwiek to sie nazywa ) . Gdy podlaczam ja do wzmacniacza lub gitary to musze nia troche poruszac zeby jakos sygnal zlapala , czyli wiadomo gora dol i wtedy jakos tam zacznie dzialac . Ale niestety dzis chyba stalo sie powazniejszego bo wlozylem koncowke do wzmacniacza i nie chciala dzialac wogole . A wiec moje pytanie jest nastepujace : Co sie moglo stac ? , Czy mozna to naprawic ? , I czy ktos z was mial juz taki problem ?

Z gory dzieki :)

Karolex666 pisze:Jak w temacie mam problem z kablem od gitary elektrycznej . Chodzi o to ze jedna koncowka sie ostro pieprzy ( jedna wtyczka czy jakkolwiek to sie nazywa ) . Gdy podlaczam ja do wzmacniacza lub gitary to musze nia troche poruszac zeby jakos sygnal zlapala , czyli wiadomo gora dol i wtedy jakos tam zacznie dzialac . Ale niestety dzis chyba stalo sie powazniejszego bo wlozylem koncowke do wzmacniacza i nie chciala dzialac wogole . A wiec moje pytanie jest nastepujace : Co sie moglo stac ? , Czy mozna to naprawic ? , I czy ktos z was mial juz taki problem ?

Z gory dzieki :)

Generalnie najlepiej kupić dobry kabel. Szkoda nerwów.

Karolex666 pisze:Co sie moglo stac ? , Czy mozna to naprawic ? , I czy ktos z was mial juz taki problem ?

Przewód pękł, jak nim ruszałeś to przy pewnych ustawieniach jeszcze kontaktowało, a teraz już się na tyle wyrobiło, że nie ma opcji by zadziałało. Możesz obciąć końcówkę kabla i przylutować nowego jacka. Swojego Planet Waves'a tak reanimowałem i działa bez problemu dalej.

Naprawa kabli gitarowych to akurat nie problem, wystarczy lutownica. żyłę bez izolacji lutujesz do do tej większej "blaszki", z izolacją do tej mniejszej. Zawsze naprawiam swoje kable, bo nie uważam, żeby trzeba było go wymieniać gdy tylko zaczyna przerywać. Kiedyś musiałem poprawiać luty w nowym kablu bo były zrobione wyjątkowo kiepsko.

Tylko po co naprawiać kable ? Kable jak struny, czasem się wymienia.

Warto naprawiać choćby dla oszczędności funduszy których nigdy za wiele. Jeśli masz kasę oczywiście możesz kupić nowy ale z drugiej strony koszt naprawy to grosze i znów masz działający przewód. Jeśli masz kabel porządnej firmy to i tak pewnie obejmuje go wieczysta gwarancja więc wymienią Ci go na nowy. I wg mnie kabel to jednak nie to samo co struny jeśli chodzi o jego wymienianie. Zużywa się jednak w nieco inny sposób.

Peel pisze:Tylko po co naprawiać kable ? Kable jak struny, czasem się wymienia.

Po co naprawiać samochody? Lepiej przecież kupić nowy ;)

Akurat kable mają to do siebie, że lubią się łamać czy odlutowywać. Jak masz zalaną końcówke to musisz kupić wtyk jacka i przylutować. Chyba, że masz odkręcaną końcówke. Zajrzyj tam, jak zobaczysz, że się kabelek odlutował to przylutuj.