Witam w temacie o Tonym, Ozzym, Geezerem i Billem :D
Czytał ktoś biografię Ozzy'ego ? Bardzo fajna (chodzi mi o karierę w BS, nie o solową), po prostu śmiech, smutek i inne emocje podczas czytania książki.
Tony... zajebisty gitarzysta, gdyby nie opuszki to tworzyłby pewnie takie kompozycje że orgazm.
Geezer i te jego teksty :D
Bill, żłopacz cydru i miał (albo dalej ma) fobię przebywania na dużych przestrzeniach :D