Awatar użytkownika
saske126
Posty: 62
Rejestracja: 08-01-2012 19:37

30-06-2012 13:46

Witam. Mam takie pytanie czy grając ciągle improwizacją wyjdzie mi to na złe ? Czy powinienem grać covery i tłuc je cały czas i uczyć się teorii ?
Kurcze teraz boje się że skopałem i skopię dalszą naukę przez to.
Gram cały czas tak prawię od początku nauki (1 rok).
Umiem tylko same intra piosenek i jedną do połowy :( i kilka technik w tym tremolo nie do końca opanowane.
Gram od 1-4 godz dziennie.
Jeden + to taki że mogę zagrać ze słuchu też kawałki nie których piosenek które kiedyś słyszałem.

Przy okazji zapytam jeszcze :
1. Czy to normalne że skóra schodzi z palców po każdym graniu ? bo mam takie etapy że palce robią się twarde skóra schodzi są z powrotem miękkie i od nowa. Czy tak powinno być ? Czy powinny być cały czas twarde ?.

Chyba mam doła gitarowego :(.

Z góry dzięki za pomoc.

Awatar użytkownika
Grzdam
Moderator
Posty: 371
Rejestracja: 22-04-2008 18:06

30-06-2012 14:08

Generalnie w duży plus dla Ciebie, że nie skupiasz się na graniu kawałków innych. :)
Czasami jednak dobrze nauczyć się czegoś - często znajdziesz tam zagrywki czy techniki, o których byś nie pomyślał; masz też niejako wzór, do którego możesz dąrzyć.
Przy graniu 1-4 godzin dziennie sama improwizacja też ci jednak pomoże; już pomogła z tego co piszesz. Spróbuj w to granie wpleść jakieś ćwiczenia techniczne, czasami naucz się czegoś.

Scorpie
Posty: 736
Rejestracja: 24-11-2011 09:08

30-06-2012 14:08

1. Tak to normalne, potem przestanie.
2. Nie, najwyżej wyjdzie ci to na dobrze. Warto raz na jakiś czas nauczyć się utworu w całości, najlepiej samemu go przekładając, ale improwizacja generalnie nie jest zła. Warto zagrać kilka bluseowych czy jazzowych utworów, poznasz więcej ciekawych zagrywek itd. Ogólnie warto grać czasem covery zwłaszcza na początku ale nie tłuc je bez przerwy.

Edit. ktoś mnie parę sekund wyprzedził i napisał prawie to samo ;p
I drive a rolls royce, 'cos it's good for my voice

Awatar użytkownika
Grzdam
Moderator
Posty: 371
Rejestracja: 22-04-2008 18:06

30-06-2012 14:11

Ja generalnie po 5 latach grania mogę powiedzieć, że utworów jako tako umiem baaardzo mało. :) W dużej mierze jeśli gram to coś tam dla siebie, czasami poćwiczę; inna sprawa, że nie mam cierpliwości do tego. :P
Generalnie graj tak, żeby sprawiało Ci to przyjemność - nie zmuszaj się.

Awatar użytkownika
jacenty
Posty: 335
Rejestracja: 10-04-2011 18:46

30-06-2012 18:32

Ja też się nie napinam z uczeniem się utworów, bardziej bawi mnie odgrywanie pewnych ciekawych fraz z pewnych utworów, które wpadły mi w ucho, jakieś ciekawe riffy lub zagrywki, które wnoszą coś do mojej techniki. Bardziej skupiam się na tym, aby coś zaimprowizować bo to wyrabia pewną muzyczną "lotność". Przy tym, staram się jeszcze do tego nadrobić teorią.
Bardziej, niż uczenie się różnych utworów, interesują mnie krótkie etiudy i wprawki. Owszem, jakieś tam utwory opanowałem, ale w sumie niewiele tego jest :)
Obrazek Obrazek
<<Cort KX5 [Dimarzio D-Sonic >><<Kustom KG212FX>> <<TC Electronic Flashback Delay>> << Marshall JH1 The Jackhammer, EHX Metal Muff >>

karoleczek
Posty: 40
Rejestracja: 03-12-2011 12:03

30-06-2012 18:51

całe odtwórstwo jednego przykladowego kawałku nie ma zupełnie sensu. dobrze robisz improwizując dużo plus można wiadomo jakieś riffy bo to wyrabia technike i ogólnie motorykę palców. Ja zawsze wole poszczególne fragmenty grać. No chyba że solówki to dobrze jest grać kropka w kropkę :)

trzymaj się też trochę mam załamanie w ćwiczeniach ale to wraca po jakimś czasie ze zdwojoną siłą :D

Awatar użytkownika
Gumloke
Posty: 140
Rejestracja: 01-03-2012 16:21

30-06-2012 19:03

Jakbyś chciał już grać całe utwory to polecam acdc.
Bardzo łatwe riffy a do tego fajne ;)
Mówie ci nawet jak nauczysz się całej nawet prostej piosenki to jest z tego duża satysfakcja i radość :)
Pozdrawiam
ObrazekObrazek
Lemon Drop ♥

panHeartbreaker
Posty: 19
Rejestracja: 25-08-2010 12:40

30-06-2012 19:48

moim zdaniem powinno grac sie tez kawalki jakis zespolow, np. trivium, czesto graja rify na strunie A i G jednoczesnie, tlumiac strune D, i jak sobie grasz to juz wiesz ze istnieje taki "shape"

Awatar użytkownika
kosmo99
Posty: 68
Rejestracja: 07-03-2010 17:52

01-07-2012 00:08

A mnie ostatnio na jamsession jakiś gimbus zbrechał że ja coverów nie gram bo mu powiedziałem że jedynie co robie na gitarze to improwizacja i cyt"ty jakiś ułomny musisz być przecież ty na gitarze pewnie grać nie umiesz"
Obrazek Washburn X50 PROQ WB Obrazek Peavey Bandit 112

Dowina J-555

Awatar użytkownika
Gveir
Posty: 443
Rejestracja: 19-07-2010 19:05

01-07-2012 13:14

Było mu zabrać gitarę i sprzęt a następnie powiedzieć że, jest aresztowany za molestowanie,torturowanie i prześladowanie instrumentu graniem w kółko coverów zgodnie z konwencją genewską i że grozi mu kula w łeb.

Awatar użytkownika
kosmo99
Posty: 68
Rejestracja: 07-03-2010 17:52

02-07-2012 07:45

Nie no go tam prawie każdy ,,szanujący" sie gitarzysta zbrechał , tyle że mnie po porostu to dość rozbawiło : )
Obrazek Washburn X50 PROQ WB Obrazek Peavey Bandit 112

Dowina J-555

Awatar użytkownika
Gveir
Posty: 443
Rejestracja: 19-07-2010 19:05

02-07-2012 11:10

Publiczny ostracyzm przygłupa - pochwalam.

platon10
Posty: 167
Rejestracja: 22-11-2010 09:40

02-07-2012 14:56

Jesli chodzi o improwizacje to zalezy co chcesz grac i po co.

Fajnie jest grac solowki natomiast zagraj jam session i graj caly czas solo to wyrzuca cie przez okno.

Jesli jestes gitarzytsa rockowym to warto znac klasyke rocka, jazzowym? warto znac standardy jazzowe. Nie mowie ze w calosci ale glowne tematy i akordy. Jesli potem idziesz na jam session jest poprostu latwiej. Choc widzialem kiedys jak na jam session ktos podrukowal akordy i kazdemu rozdawal co ma grac, jednak mija sie to wtedy z konwencja.

Ja tez nigdy nie uczylem sie grac solowek, lecz cwiczylem skale i improwizacje, natomiast pewne standardy muzyczne trzeba znac :) tak mi sie wydaje.

Wróć do „Gitary elektryczne”