Witam. Mam takie pytanie czy grając ciągle improwizacją wyjdzie mi to na złe ? Czy powinienem grać covery i tłuc je cały czas i uczyć się teorii ?
Kurcze teraz boje się że skopałem i skopię dalszą naukę przez to.
Gram cały czas tak prawię od początku nauki (1 rok).
Umiem tylko same intra piosenek i jedną do połowy :( i kilka technik w tym tremolo nie do końca opanowane.
Gram od 1-4 godz dziennie.
Jeden + to taki że mogę zagrać ze słuchu też kawałki nie których piosenek które kiedyś słyszałem.
Przy okazji zapytam jeszcze :
1. Czy to normalne że skóra schodzi z palców po każdym graniu ? bo mam takie etapy że palce robią się twarde skóra schodzi są z powrotem miękkie i od nowa. Czy tak powinno być ? Czy powinny być cały czas twarde ?.
Chyba mam doła gitarowego :(.
Z góry dzięki za pomoc.