Dziwny problem ze wzmacniaczem.

Witam. Na wstępie napiszę, że posiadam wzmacniacz gitarowy Park G10 robiony na podzespołach Marshall'a.
Problem wygląda tak:
-W moim pokoju brakuje uziemienia w gniazdkach, dlatego też piec wydaje niezbyt przyjemne odgłosy typu buczenie szumienie itp itd.
-Gdy podłączyłem uziemienie z pieca pod kaloryfer szumy i buczenia znacznie ustały , można powiedzieć , że działał wzorowo (tylko na max przekręconym gain i gain 2 lekko szumiał ale to nieważne).
-Druga sprawa jest taka, że podobno posiadam uziemienie w łazience (napisałem podobno bo z ojcem nie idzie sie dogadać, i mówił że chyba jest).
-Podłączyłem piec pod te gniazdko gdzie jest podłączona pralka, z tym bolcem itp. , ale piec nadal mimo iż posiada uziemienie dudni , szumi itp. , a przecież powinnien działać tak jak po podłączeniu uziemienia z pieca do kaloryfera.
Być może ja pewnych kwestii nie rozumiem... Dodam, że kiepsko się znam na elektryczności... no może nie aż tak kiepsko, bo podstawy jako tako znam.
Liczę na Waszą pomoc.
Pozdrawiam.

Obecność bolca w gnieździe nie świadczy o tym, że jest ono uziemione. Może bolec jest podłączony tylko do powietrza ;-)

Gitarman pisze:Obecność bolca w gnieździe nie świadczy o tym, że jest ono uziemione. Może bolec jest podłączony tylko do powietrza ;-)

Dokładnie, jeżeli to jest stare budownictwo to tym bardziej.

Weź miernik uniwersalny, i zmierz napięcie pomiędzy bolcem i oboma stykami gniazda. Jeśli jedno z tych napięć będzie miało około 230V to będzie oznaczało, że bolec jest podłączony. Niestety nie oznacza to, że jest uziemiony. Zapewne jest wykonane zerowanie (jeśli to jest stara instalacja).

Zmostkuj bolec z N. Zawsze jakiś uziom...

Dziś dowiedzialem się, że jest zerowanie w bolcu, tam gdzie pralka, + to że instalacja jest 4 żyłkowa...

Dom był budowany w latach 80...
Jeżeli jest zerowanie to też powinno chyba coś dawać, a nic niestety ... nie eliminuje szumów , daje taki sam efekt jak podłączenie wzmaka do gniazdka bez bolca podłączonego do zerowania ...
Więc teraz moje pytanie brzmi : Czy w jakiś sposób da się zlikwidować te szumy + zachować bezpieczeństwo gry na gitarze ( dokładnie chodzi mi o to, żeby prąd ze strun w niewiadomym momencie nie popieścił mnie ), nie ruszając nic w układzie elektrycznym znajdującym się w domu + nie kupywać bramki szumów na którą mnie nie stać..?

Bramka szumów nie wyeliminuje przydzwięku sieciowego. Spróbuj podpiąć piec do listwy przeciw przepięciowej od komputera, co prawda nie bedzie uziemienia ale szumy w znaczącym stopniu osłabną. Mieszkam w bloku w którym nie było uziemienia, wzmacniacz pieścił mnie prądem. Zrobiłem zerowanie w gniazdku z bolcem i dodatkowo podłączyłem listwe przeciwprzepięciową i jest o niebo lepiej, na dużych głośnościach nadal słychać szumy z sieci, ale to nie istotne bo wzmacniacza nie rozkręcam za mocno.

Nie widać żadnego efektu podłączając wzmacniacz do samej listwy przepięciowej bez gniazdka do zerowania... ale dziś sprawdze czy daje coś jak podłącze do gniazdka z zerowaniem... zapewne nic nie da.
Może pomyliłeś liste przeciwzakłoceniowa z przeciwprzepięciową.. ?

Uzywam przeciw przepięciowej listwy

To dziwne czemu u mnie to nie daje zadnego efektu...

Bo zerowanie przy sprzęcie audio , wzmacniaczach gitarowych gowno daje :)
Ot tyle w temacie.
Mam tak samo jak Ty instalację z czasów komuny i poradziłem sobie inaczej.
Ale to już musisz poczytać na innym forum.
Listwy , bramki itp można sobie wsadzić :)

Ma ktoś jakieś inne wskazówki jak temu zaradzić?