Wasze opinie.

Witam. Pokrótce, szukam pieca w kwocie już znanej Wam. Opinie na forach były przeróżne. Postanowiłem więc założyć ankietę. Poniżej możecie pisać jakie są wasze spostrzeżenia dotyczące wyżej wymienionych pieców.
Muzyka jaką gram to zarówno metal/rock jak i blues. Być może dziwne połączenie. Zależy mi zarówno na miłym cleanie jak i mocnym przesterze (nie muszę nim rozwalać wszystkiego dookoła).

Jak dla mnie Bandit. Mam go, więc mogę go jako tako ocenić. Dysponuje dobrym przesterem z kilkoma możliwościami ustawień. To co z tego ukręcisz to Twoja brożka. Clean w Bandicie jest jak dla mnie ok.
Co do frontmana - to do metalu jest taki sobie. Pograsz ale w porównaniu do Bandita jest cienki.
Co do reszty grałem na nich za krótko, żeby się wypowiedzieć.

moim zdaniem do mocniejszego brzmienia zdecydowanie bandit 112.
Ukręcisz na nim na prawdę siarczyste brzmienie ale myślę że pod blues tez się jak najbardziej nada.

Ogrywałem Crate'a, miałem Frontmana i Bandita, teraz mam Flextone III. Do metalu Frontman odpada, ogółem bardzo jasny wzmacniacz. Z podanych zastanowiłbym się pomiędzy Cratem i Banditem, aczkolwiek Bandita zmieniłem na Line 6 Flextone III i jestem zadowolony-znacznie uniwersalniejszy, a w metalu radzi sobie co najmniej równie dobrze jak Bandit.

Bandit jest zawodnikiem wagi ciężkiej.
Może spokojnie konkurować z wzmacniaczami o klasę wyżej, jest uniwersalny a przy okazji ukierunkowany tylko w mocniejsze brzmienie.
Jedynie do czego można się przyczepić ( i to też nie zdanie wszystkich graczy ) to jego clean.