1. Masz rację, to nie pasuje. W końcu Visiony to też"niemiecka jakość".
2. A czy ja zachęcam do grania na siedmiu instrumentach? Po prostu jest dużo pytań o granie zarówno na basie jak i na gitarze. Dlatego odpowiadam. Sam widzę wady bycia multiinstrumentalistą i dlatego od pewnego czasu staram się nie spowalniać swojego rozwoju. Przez jakiś czas rzeczywiście grałem każdego dnia na innym instrumencie, ale teraz staram się codziennie pograć zarówno na basie jak i na gitarze. Porządnie.
Tak drążąc temat - uważam, że traktowanie kilku instrumentów jako "te najważniejsze" jest zwyczajnie nieskuteczną taktyką. Uczenie się grać na banjo, mandolinie, trąbce czy skrzypcach bardzo poszerza horyzonty, ale nie można przesadzić z tym poszerzaniem. Ja osobiście zajmuję się drobnymi naprawami instrumentów, trafiają do mnie różne dziwadła i zawsze w trakcie naprawy nauczę się absolutnych podstaw. Później nie gram na tym czymś przez rok i mam świadomość, że jeśli przyjdzie mi zagrać na mandolinie to zawsze "coś" wybrzdąkam.
Gdybym naprawdę regularnie uczył się grać na każdym instrumencie, który wpadł mi w ręce, to na żaden nie miałbym więcej czasu niż 5 minut dziennie. Dlatego wyluzuj - w tej kwestii mam podobne zdanie do Ciebie.
3. To spróbuj zagrać na basie naleśnikiem. Chyba też miałeś problem z prawą dłonią zaraz po rozpoczęciu gry na basie. Każdy ma. Jednej osobie uda się zapanować nad dłonią po kilku dniach, drugiej po trzech miesiącach.
4. Istnieją basy ze 40' calową menzurą, jednak trudno dostać je w sklepie. Grałem na jednym. Ogólnie odstępy są niewygodne i trzeba się natrudzić żeby znaleźć do niego dobre struny. Jednak to nie zmienia faktu że takie istnieją.
Początkującemu na pewno łatwiej będzie zacząć grać na basie short scale, ponieważ odstępy między progami są bardziej zbliżone do gitary elektrycznej. Szczególnie, że mówimy o przesiadce z elektryka na bas. Szerokość ma znaczenie, ale grubość też. Nie wspomniałeś o tym, więc teraz powinienem Cię zjechać. Ale mi się nie chce.
5. A kto tu mówi o wystarczaniu na dłuższy czas? Uważam, że naukę gry na basie można zacząć od grania nawet na 10 watowej pierdziawce ze słuchawkami. Wiesz, nie każdy ma 1000 złotych by kupić od razu na start porządny bas i porządny piec. Dlatego według mnie lepiej jest na początku grać na słuchawkach na ruskim basie niż w ogóle nie grać i spędzić te kilka miesięcy na zbieraniu pieniędzy.
Pozwól że na zakończenie zacytuję Twoje własne słowa:
Inna opcja byloby wydanie 500zł na uzywke i granie przez kompa/wieze/kino domowe/cokolwiek. Tu przez dluzszy czas nie bedziesz potrzebowal efektów bo bas wystarczy ze jest wzmocniony zeby brzmiec tak wiec jesli masz jakis sprzet zeby chociaz przez sluchawki pograc to nie ma sensu od razu szukac pieca.