27-08-2014 13:37
Planuję zakup jakiegoś interfejsu, coś w stylu tego najprostszego Behringera Guitar Line. Wiadomo, można przez niego grać na Guitar Rigu, osiągać masę brzmień itp. Jednak zastanawiam się, czy zwykłe analogowe efekty wpięte w "drogę" od gitary do tego interfejsu i puszczone przez jedynie wzmacniacz na Guitar Rigu zabrzmią dobrze? Czy będą raczej jechać siarą i niczym więcej?
Sprzęt:
ESP LTD MH-250 FR + Seymour Duncan TB-6 + Seymour Duncan SH-1N
Ibanez RG7321
Dean Vendetta 1.0 + EMG-HZ H3
Washburn TB14
Kustom Quad 100DFX