Początek przygody

Hej!
Planuję zacząć moją przygodę z gitarami, docelowo chciałbym mieć i umieć grać na elektryku, ale planuję zacząć od gitary klasycznej/akustycznej. W związku z tym mam kilka pytań:

1. Czy ciężko jest nauczyć się grać samemu (ewentualnie z niewielką pomocą)
2. Jaką konkretnie gitarę polecacie na początek (skłaniam się ku używanej, na przykład Yamaha F310)

I ogólnie liczyłbym na garść porad, jeśli można ;)

Btw. Jeśli chodzi o gatunki to raczej indie rock i rock klasyczny ;)

Zawsze najlepiej zaczynać od gitary klasycznej, bo gitara klasyczna stawia ci większe wymagania. Nawet jeżeli nie zostaniesz gitarzystą klasycznym, to wtedy po przejściu na elektryczną będziesz mieć zdecydowanie łatwiej. Tak jak w sporcie - Justyna na treningu zasuwała z ciężarkami, żeby potem na zawodach być szybszą ...
Nauka na gitarze klasycznej wręcz WYMUSZA nauczenie się zapisu nutowego, co jest naprawdę olbrzymim atutem. Nie tylko dlatego, że otwiera się przed tobą zupełnie nowy świat, niedostępny dla brzdąkaczy trzech schematów akordowych, ale ze względu na późniejsze "branie", jakie będziesz mieć w kapelach. Nuty naprawdę niesamowicie otwierają wyobraźnię muzyczną.
Jeżeli jesteś gotów podjąć to wyzwanie, to polecam podręcznik - Kazimierz Sosiński "Materiały do nauki gry na gitarze". Znakomita pozycja, od lat niezastąpiona i wznawiana wielokrotnie. Znajdziesz ją w każdej bibliotece z działem muzycznym albo na aukcjach.
Powodzenia.

Dzięki za informacje :)
Polecasz jakieś modele/producentów gitar?

HankFunkPunk pisze:Zawsze najlepiej zaczynać od gitary klasycznej, bo gitara klasyczna stawia ci większe wymagania. Nawet jeżeli nie zostaniesz gitarzystą klasycznym, to wtedy po przejściu na elektryczną będziesz mieć zdecydowanie łatwiej.

G prawda. Jak chcesz zostac maszynistą, to najpierw musisz się namachać rękami na drezynie, bo i to i to jest na torach?

Niech sie uczy docelowego instrumentu.

Przykro mi bardzo, ale mam nieco odmienne zdanie na ten temat i zupełnie nie widzę powodu, dla którego ktoś, kto chce nauczyć się jeździć na rolkach powinien zaczynać od łyżew...
Technika gry na gitarze klasycznej jest tak diametralnie różna, że mało elementów da się potem przenieść na elektryka, pomijając oczywiście znacznie szerszy i zupełnie płaski gryf - tu zmiana instrumentu może się wiązać z delikatnym szokiem. Poznanie nut nie ma nic wspólnego z instrumentem, jak ktoś chce, to się nauczy. Jak nie chce, to żadna siła go do tego nie zmusi. Poza tym znam osobiście ludzi po szkole muzycznej, którzy absolutnie bezbłędnie odegrają zapis nutowy, ale kompletnie wywracają się na bluesowym jam session, bo brakuje im wyobraźni muzycznej i umiejętności grania ze słuchu.
Akustyk - owszem, do nauki jak najbardziej. Wymusza staranność, nic nie da się oszukać przez kombinacje brzmieniowe wzmacniacza i efektów. Podobny profil gryfu, podobny rozstaw strun, a nieco wyższa akcja sprzyja szybszemu wytrenowaniu palców.
Takie jest moje, czysto subiektywne zdanie.

P.S. Zacząłem to pisać zanim jeszcze Geohound napisał swoją odpowiedź...

Janie, w kwestii nut chyba nie do końca się zrozumieliśmy...
Ja też uważam, a należy odróżniać C od C# i kwintę od septymy, akord dur od moll i zrozumienie dlaczego tonacja G ma jeden krzyżyk, a F jeden bemol. Zdecydowanie zalecam nauczenie się, która struna na którym progu wydaje jaki dźwięk...
Ale nie każmy każdemu uczyć się zapisu nutowego. Granie z partytury chyba jednak lepiej jest zostawić dla członków orkiestry...

Ja zacząłem od elektryka i nie żałuje, co prawda jeszcze się uczę, ale miałem dostęp do różnych rodzajów gitar i o ile na akustyku gra się podobnie do elektryka to gitara klasyczna to zupełnie inna bajka, no chyba że na klasyku chcesz grać akordami... Chodzę do pewnego nauczyciela i wiele razy było tak, że uczniowie, którzy grają na klasykach chcieli zobaczyć jak się gra na elektryku, gdy dostali gitarę do ręki to nie wiedzieli za bardzo co robić. Nie zgadzam się również, że gitara klasyczna jest bardziej wymagająca. Moim zdaniem clean na elektryku pokazuje o wiele więcej błędów w technice, a jeżeli gitara jest nie nastrojona to niezależnie od typu usłyszysz, że coś nie gra. Co do nut to chyba szkoda czasu uczyć się grać z nut, na początek wystarczy zrozumienie wartości rytmicznych jakie reprezentują.