"Bumiący" dźwięk, to taki, jaki często można usłyszeć przy mikrofonach w pudle, bądź źle wyregulowanym EQ z uwydatnieniem basów, wtedy to nie brzmi, tylko buczy :) Co do Fishmana, nie pisałem tam nic o nim ;) I tak jak pisałem, ja nie twierdze, że dodawanie do brzmienia poprzez EQ jest złe, a wręcz odwrotnie. Zależy co chcemy uzyskać. Ja gram tak.ą muzykę, że zależy mi na naturalnym brzmieniu, wiele zaś kawałków straciłoby swój sound, gdyby nie były boost'owane. Twoje nagranie brzmi bardzo ok, co prawda basu jest ciut za dużo, ale niewiele i słychać to tylko czasami (drop C miał na to spory wpływ;)).
Co do Thomas'a Leeb'a, wiesz, jak ktoś ma stały dostęp do Coca-Coli, to nie ruszy PoloCocty czy co tam mają teraz.. Rozumiesz o co mi chodzi :) Anthem wcale jakiś super nie jest, ale można z powodzeniem używać go jako głównego pickup'a do występów i nagrywania :) Oczywiście must have jest porządny EQ, ale wystarczy już taki LR Baggs Venue. Bez takiego urządzenia nie ma sensu wymagać cudów, mimo, że cuda nam zapowiadali z Anthem'em :)