eugen
Posty: 44
Rejestracja: 30-05-2012 20:45

28-11-2014 19:33

Volum pisze:Tranzystor jakiej mocy by nie miał potrafi grać cicho, a 5w to najczęściej = głośnik 8cali, a w TEJ CENIE będzie to słaba jakość ;)

Założenie jest takie, żeby w każdej pozycji potencjometru vol. tranzystor grał z tak samo dobrą jakością. Ale moim zdaniem to tylko założenie. Nie wiem jak ty, ale ja widzę zajebistą różnicę między pokrętłem vol ustawionym na 1 a np. na 3. Wyższa pozycja to lepsza barwa dźwięku. Dźwięk w moim odczuciu staje się pełniejszy.
Czytam to forum od przeszło dwóch lat i byli tu nawet partyzanci co to twierdzili, że nawet na 100W potrafią grać w mieszkaniu. Cóż, do mnie to nie przemawia.
Fajna lampa 1W rozkręcona powiedzmy na 6-7 to już bardzo fajny dźwięk, a uzależnienie wszystkiego od wielkości głośnika jest wg mnie delikatnie mówiąc kontrowersyjne...
Grając w pokoju 4x4 to nawet jeden Watt potrafi szyby poruszyć.
Po co więcej?
Żeby stało i marnowało się?

Blacha
Posty: 18
Rejestracja: 16-11-2014 11:57

28-11-2014 19:48

eugen pisze:
Volum pisze:Tranzystor jakiej mocy by nie miał potrafi grać cicho, a 5w to najczęściej = głośnik 8cali, a w TEJ CENIE będzie to słaba jakość ;)

Założenie jest takie, żeby w każdej pozycji potencjometru vol. tranzystor grał z tak samo dobrą jakością. Ale moim zdaniem to tylko założenie. Nie wiem jak ty, ale ja widzę zajebistą różnicę między pokrętłem vol ustawionym na 1 a np. na 3. Wyższa pozycja to lepsza barwa dźwięku. Dźwięk w moim odczuciu staje się pełniejszy.
Czytam to forum od przeszło dwóch lat i byli tu nawet partyzanci co to twierdzili, że nawet na 100W potrafią grać w mieszkaniu. Cóż, do mnie to nie przemawia.
Fajna lampa 1W rozkręcona powiedzmy na 6-7 to już bardzo fajny dźwięk, a uzależnienie wszystkiego od wielkości głośnika jest wg mnie delikatnie mówiąc kontrowersyjne...
Grając w pokoju 4x4 to nawet jeden Watt potrafi szyby poruszyć.
Po co więcej?
Żeby stało i marnowało się?

No tak. Tylko druga sprawa jest taka, że w takim 1W lampowym combo nie ma żadnych efektów, a kolega chce grać różne typy muzyki.

Sylwekk0
Posty: 1060
Rejestracja: 07-03-2012 15:23

28-11-2014 20:36

Założenie jest takie, żeby w każdej pozycji potencjometru vol. tranzystor grał z tak samo dobrą jakością. Ale moim zdaniem to tylko założenie. Nie wiem jak ty, ale ja widzę zajebistą różnicę między pokrętłem vol ustawionym na 1 a np. na 3. Wyższa pozycja to lepsza barwa dźwięku. Dźwięk w moim odczuciu staje się pełniejszy.
Czytam to forum od przeszło dwóch lat i byli tu nawet partyzanci co to twierdzili, że nawet na 100W potrafią grać w mieszkaniu. Cóż, do mnie to nie przemawia.
Fajna lampa 1W rozkręcona powiedzmy na 6-7 to już bardzo fajny dźwięk, a uzależnienie wszystkiego od wielkości głośnika jest wg mnie delikatnie mówiąc kontrowersyjne...


Choć jeden wie z czym to się je.

Ja absolutnie się pod tymi słowami podpisuje. Każdy wzmacniacz musi dostać odpowiednią moc, żeby zabrzmiał, nieważne jaki by nie był czy lampa czy tranzystor, czy hybryda, czy analog czy cyfra. I tu nie zawsze chodzi o przekręcenie gałki volume na maxa, ale często o określony zakres głośności, w którym amp brzmi, a poniżej lub powyżej tego zakresu czegoś jest za dużo lub za mało. Teraz co prawda tranzystory robią bardzo sterylnie, czyli jak clean to czyściutki clean, jak overdrive to overdive a po skręceniu volume w gitarze robi się papier toaletowy ale jak się gra na (co szczerze polecam) starym, jednokanałowym ampie z lat 70-80, to wraz z głośnością gain również się nasyca, bardziej kompresuje i przesteruje - oczywiście nie tak jak w wzmacniaczach lampowych no ale czuć tą różnicę.
I teraz im większa paka, głośniki, tym potrzebna większa moc żeby to rozbujać. Dlatego mało watowe wzmacniacze od zalania dziejów mają mniejsze obudowy i mniejsze głośniki, a wsadzanie 12'' głośników do paczuszki która ledwo oblepia głośniczek w 15 W ampie to jest jak wsadzanie silnika z Mercedesa do Tica i jest to chwyt marketingowy. No będzie szybciej jechało ale co na zakrętach? No można podpiąć Marshalla MG 15 pod pakę 4x12'' no i będzie grało lepiej... do póki się nie podepnie MG 100. I wtedy się okaże, że dalej to gra jak 15 W wzmacniacz do użytku domowego.
Jak dla mnie największe znaczenie dla brzmienia wzmacniacza ma przede wszystkim konstrukcja przedwzmacniacza/końcówki mocy, odpowiedni stosunek wielkości paki (+materiał) do głośnika/ów oraz jakość, konstrukcja głośnika/ów. I te opinie nie opieram na jakiś tezach wyczytanych gdzieś tam, tylko na wielokrotnych doświadczeniach osłuchowych w tej kwestii, co każdemu polecam.

Szaflarzanin
Posty: 347
Rejestracja: 30-05-2014 16:30

28-11-2014 20:59

Potwierdzam
w moim wypadku przy 25watach skreconych niemalże na minimum przesteru praktycznie nie ma, im głośniej tym dźwięk robi się (w moim wypadku) "cięższy"
Obrazek

Obrazek

eugen
Posty: 44
Rejestracja: 30-05-2012 20:45

28-11-2014 23:06

Sylwekk0 pisze:
Choć jeden wie z czym to się je.

Ja absolutnie się pod tymi słowami podpisuje. Każdy wzmacniacz musi dostać odpowiednią moc, żeby zabrzmiał, nieważne jaki by nie był czy lampa czy tranzystor, czy hybryda, czy analog czy cyfra. I tu nie zawsze chodzi o przekręcenie gałki volume na maxa, ale często o określony zakres głośności, w którym amp brzmi, a poniżej lub powyżej tego zakresu czegoś jest za dużo lub za mało. Teraz co prawda tranzystory robią bardzo sterylnie, czyli jak clean to czyściutki clean, jak overdrive to overdive a po skręceniu volume w gitarze robi się papier toaletowy ale jak się gra na (co szczerze polecam) starym, jednokanałowym ampie z lat 70-80, to wraz z głośnością gain również się nasyca, bardziej kompresuje i przesteruje - oczywiście nie tak jak w wzmacniaczach lampowych no ale czuć tą różnicę.
I teraz im większa paka, głośniki, tym potrzebna większa moc żeby to rozbujać. Dlatego mało watowe wzmacniacze od zalania dziejów mają mniejsze obudowy i mniejsze głośniki, a wsadzanie 12'' głośników do paczuszki która ledwo oblepia głośniczek w 15 W ampie to jest jak wsadzanie silnika z Mercedesa do Tica i jest to chwyt marketingowy. No będzie szybciej jechało ale co na zakrętach? No można podpiąć Marshalla MG 15 pod pakę 4x12'' no i będzie grało lepiej... do póki się nie podepnie MG 100. I wtedy się okaże, że dalej to gra jak 15 W wzmacniacz do użytku domowego.
Jak dla mnie największe znaczenie dla brzmienia wzmacniacza ma przede wszystkim konstrukcja przedwzmacniacza/końcówki mocy, odpowiedni stosunek wielkości paki (+materiał) do głośnika/ów oraz jakość, konstrukcja głośnika/ów. I te opinie nie opieram na jakiś tezach wyczytanych gdzieś tam, tylko na wielokrotnych doświadczeniach osłuchowych w tej kwestii, co każdemu polecam.


Amen.

Awatar użytkownika
ma95
Doradca
Posty: 5303
Rejestracja: 05-10-2012 18:08

28-11-2014 23:20

Amen amen, z tym doborem paki do głośnika to wielka prawda. Swego czasu bawiłem się z kolegą, podłączyliśmy z kumplem mojego kustoma kg112fx pod głośnik z jego marshalla mg50dfx - różnica jak między niebem a ziemią, chwila zastanowienia i przekładamy głośnik z comba customa do paki marshalla - gówniany głośnik z kustoma jednak potrafi zaryczeć, tylko w 8kg combiaku kustoma nie miał szansy się wygadać.

Co do głośników - 10/12 luźno - tylko który z nas słyszał porządny głośnik 10" ? A no dużo osób się nie znajdzie, wymiary i grubość drewna w pace ma diametralne wrażenie, sam głośnik też się musi bujać, czasem lepiej wsadzić mniejszy ale dać mu troche miejsce na ruch ;)

Wróć do „Jaka gitara elektryczna od 500zł - 1000zł”