Single mają szumieć. Im więcej szumów tym więcej rock and roll'a. A ekran powinien się ograniczyć do minimum, coby to nie zrobić sobie dodatkowego kondensatora.
I dajcie sobie spokój z tymi Waszymi "single lepiej brzmią na cleanie" bo to już się nudne robi.
Do autora - przy wyborze gitary u początkującego jest co najmniej 6 podejść, pomijając kwestie finansowe: 1) bo mi się podoba wygląd, 2) bo podoba mi się jak gra, 3) bo wygodnie mi się grało u kolegi/w muzycznym, 4) bo gitarzysta mojego ulubionego zespołu na podobnej gra, 5) kombinacje wcześniejszych opcji, 6) pierwsza lepsza, bez namysłu. I teraz, każde z powyższych podejść jest ok poza ostatnim. Nie ma czegoś takiego jak "byle jaka gitara, byle jaki wzmacniacz". Gitarę elektryczną i wzmacniacz dobiera się pod określone preferencje muzyczne, warunki w jakich będzie się używać sprzęt i zasobność portfela. Dlatego polecam indywidualnie co nieco zaznajomić się z tematyką, chociaż czysto osłuchowo, dowiedzieć się jak brzmią hambuckery, jak single, jaka jest różnica pomiędzy np Les Paulem a Telecasterem, osłuchać kilka marek wzmacniaczy itp. Bo inaczej to jest takie rzucanie gitarami o ścianę za przeproszeniem - jeden powie najlepsza Pacifica, drugi rzuci Katanę i potem dokoptują Ci Crate FW na 12" głośniku (bo najważniejszy jest 12'' głośnik) lub Marshalla VSbleble (bo innych wzmacniaczy nie znają). Także polecam zebrać troszkę wiedzy, bo nawet jeśli wybierzesz się kiedyś do muzycznego to będziesz mądrzejszy i może sprzedawca nie wciśnie Ci bubla.