Pierwsza gitara basowa jako prezent

Witam,
chcialbym kupic gitare basowa jako prezent dla dziewczyny. Sam gram na elektryku, wiec wiem ze niska cena jest rozna od jakosc. Mam wiec ibaneza za 1000 zl + do tego 2 x seymour. I teraz , jaka cene trzeba przeznaczyc na gitare basowa, zeby to nie byl shit?

I nie chodzi mi tu o sprzety za 5000 zl, tylko rozsadne propozycje pierwszej gitary basowej, bo na tym sie nie znam.

pozdr

Nie wiem po co te wyliczenia na temat Twojej gitary, ale powiem krotko i to co zawsze - nie kupuj gitary na prezent.

Jak ma byc nowka, to w logicznej cenie i tak zbyt wiele nie znajdziesz, wiec niech w sklepie ogra cos kolo 600zł i po prostu za to zapłac, a jesli uzywka, to cos sensowniejszego juz moze kolo 400-500zł daloby sie znalezc. Przy sporym szczesciu.

http://olx.pl/i2/oferta/ibanez-btb-405- ... 5D=details. Polecam na początek wyśmienita

5 strun, 1300zł i wiosło na początek, ktore nawet nie wiadomo czy podpasuje? Ostro.

Ja nawet nie odpisuje na oferty "więcej na priv". Jak ktos nie ma czasu opisac dokladnie towaru to znaczy ze mu sie sredno chce sprzedawac.

A uważasz że BTB to złe wiosła?
Ja sprzedaje tylko dlatego że dorobiłem sie Fendera P-bass'a i więcej mi nic nie potrzeba.
A jeśli są jakieś pytania odnośnie wiosła, to bardzo chętnie odpowiem.

Co do gitar poniżej 600-700 zl to najczęściej zrażają do gry, zwłaszcza basy. Gitara basowa za 400 zł to nie możliwe. :)

A napisałem ze to zle wiosla? Napisalem, ze 5strunówka za 1300zł jako PIERWSZY bas to nieco przesadzony pomysl.

Owszem, gitara basowa za 400 to mozliwe, oczywiscie uzywana.

Lukasz96 pisze:Co do gitar poniżej 600-700 zl to najczęściej zrażają do gry, zwłaszcza basy. Gitara basowa za 400 zł to nie możliwe. :)

Powiedział bym raczej że gitary elektryczne w tym przedziale za nówkę zrażają. Widziałem na własne uszy w Centrum Kulturalnym jak chłopaki potrafią na CzORTach wykręcić fajne brzmienie, a corty są wieśniackie.
Elektryki w tej cenie to porażka.

Corty są wieśniackie?


Nie każdego stać by kupić gitarę za ponad tysiąc na początek, bo gdyby każdy kupował takie gitary to nie istniałyby marki produkujace tańsze modele. Jeśli chodzi o modele budżetowe takie jak Epiphone, Washburn czy własnie Cort, to ten ostatni produkuje świetnie brzmiace i solidnie wykonane instrumenty, nawet jeśli chodzi o półkę cenową 600-700 zł. To samo tyczy się basówek Corta, które też bez problemu nadadzą się do nauki gry.
Prawda jest taka,że dobry gitarzysta uzyska niezłe brzmienie nawet na słabej gitarze, może nie tyle "dobry" gitarzysta, co taki,który stara się dobrze brzmieć.
Gram sześć lat, "coś tam" wiem i potrafię, jednak nie uważam się za dobrego gitarzystę. Rok temu kupiłem telecastera marki Jay Turser,która większości kojarzy się jako budżetowy szajs, który nie brzmi i nie stroi. Fakt, nie jest to Fender za kilka tysięcy i musiałem ją ustawić bo w sklepie wysłali mi nieustawioną,ale brzmi pięknie, dlatego warto iść własną drogą i wybierać instrumenty na słuch a nie dlatego,że ktoś uważa daną markę lub model za badziew.

Wracając do tematu.Jeżeli dziewczyna insteresuje się muzyką, chce grać na basie i jesteś pewien, że będzie miała do tego zapał to powiedz jej, że chcesz jej go kupić,ale pójdźcie razem do sklepu (chyba, że kupujesz używkę).
Jeżeli chcesz zrobić niespodziankę to tak jak mówi Geo, zaniechaj.

Miałem 4 różne corty w przedziale od 450 za nówkę elektryka do 1700 za nówkę basu i mam o nich jakieś pojęcie - zapewniam, ze kawał swietnego sprzetu na początek.

"Schadzalność" rynkowa i nakręcony pi ar sprawiają, że ciężko nie przyznać racji. Niemniej z technicznego pktu widzenia (konkretnie progi) sprawy wyglądają wybitnie "tak se" (ale może roczniki trafiły mi się niesprzyjające).

Tipereth pisze:Corty są wieśniackie?


Nie każdego stać by kupić gitarę za ponad tysiąc na początek, bo gdyby każdy kupował takie gitary to nie istniałyby marki produkujace tańsze modele. Jeśli chodzi o modele budżetowe takie jak Epiphone, Washburn czy własnie Cort, to ten ostatni produkuje świetnie brzmiace i solidnie wykonane instrumenty, nawet jeśli chodzi o półkę cenową 600-700 zł. To samo tyczy się basówek Corta, które też bez problemu nadadzą się do nauki gry.
Prawda jest taka,że dobry gitarzysta uzyska niezłe brzmienie nawet na słabej gitarze, może nie tyle "dobry" gitarzysta, co taki,który stara się dobrze brzmieć.
Gram sześć lat, "coś tam" wiem i potrafię, jednak nie uważam się za dobrego gitarzystę. Rok temu kupiłem telecastera marki Jay Turser,która większości kojarzy się jako budżetowy szajs, który nie brzmi i nie stroi. Fakt, nie jest to Fender za kilka tysięcy i musiałem ją ustawić bo w sklepie wysłali mi nieustawioną,ale brzmi pięknie, dlatego warto iść własną drogą i wybierać instrumenty na słuch a nie dlatego,że ktoś uważa daną markę lub model za badziew.

Wracając do tematu.Jeżeli dziewczyna insteresuje się muzyką, chce grać na basie i jesteś pewien, że będzie miała do tego zapał to powiedz jej, że chcesz jej go kupić,ale pójdźcie razem do sklepu (chyba, że kupujesz używkę).
Jeżeli chcesz zrobić niespodziankę to tak jak mówi Geo, zaniechaj.

Bo Jay Tursery to naprawdę fajne gitary w swoim przedziale cenowym. Nawet mogę powiedzieć, że przebijają również niektóre droższe gitary. Fakt, że może na główce nie mamy wtedy znanego logo, które wielu osobom dodaje +10 do brzmienia ale za to mamy porządnie wykonany, dobrze brzmiący instrument. Jest to jedna z niewielu tych tańszych marek, która prezentuje bardzo równy poziom wykonania każdego instrumentu. Szczerze powiem, że nie przypominam sobie jakiegoś egzemplarza, który miałby coś sknocone w procesie produkcji.

Jeśli szukasz nowego basu dla dziewczyny to szczerze polecam. Na pewno będzie zadowolona.