Witam.
Jestem (szczęśliwym? :P) posiadaczem pieca Marshall MA50H i kolumny Blackstar HTV212 oraz 2 gitar z pickupami EMG (60/81 + Het Set). Aktualnie mam zaprzęgnięte do nich tylko 2 efekty: Jackhammera i Boss'a CH-1. Muzyka jaką gram to Thrash Metal / Symphonic Metal / Hard Rock, w każdym razie mocne klimaty, gdzie ogólnie używa się dużo przesteru ;). Będę miał w najbliższym czasie do wydania trochę kasy, około 1500-1800zł i teraz właśnie moje pytanie - co lepsze - złożyć sobie pedalboard z dobrych kostek, czy kupić jakiś multiefekt typu POD HD 400 lub 500 (POD PRO), ewentualnie kombajn typu Eleven Rack?
W wypadku multiefektu, planuję zakup na raty, w przypadku poszczególnych kostek - jedna miesięcznie (zależnie od ich cen oczywiście). Zależy mi przede wszystkim na uzyskaniu bardzo dobrego brzmienia przesterowanego do gry rytmicznej i miłego dla ucha leadu (takiego żeby nie było słychać wszechobecnej siary, jak miało to miejsce w moim poprzednim piecu - Spiderze III) oraz przystępnego cleana z chorusem. Do tego dochodzi jeszcze oczywiście wah, prawdopodobnie najzwyklejszy GCB-95, chyba, że będzie to multi, no to wtedy inna sprawa.
Mam nadzieję że wyraziłem się w miare zrozumiale, jeżeli nie, to będę prostował wszystko na bieżąco ;)
Pozdrawiam,
Krzysiek ;)