Co powiecie na taki cover, nagrany kiedyś dla koleżanki, improwizowane solo pod koniec stąd pewne niedopracowane dźwięki, nagrane rok temu za pomocą mikrofonu z laptopa i programu "Garage Band" więc szału nie będzie, sprzęt: akustyk no name + klasyk no name + Mayones KTM + Fender Mustang I + własne usta do gwizdania :)
Przepraszam za tą 6 sekundową ciszę na początku, mógłbym to obciąć, ale jakoś tak zostało :)
Grałem bez podkładu, gitara po gitarze dogrywałem równolegle.
https://soundcloud.com/jachcim/zagadka
Pozdrawiam.