WItam!
Mam tak rozkmine jakby brzmial taki ciężki SH-6, SH-8 czy Dimarzio X2N w takiej "lekkiej" gitarze. Czy miałoby to wogole jakies rece i nogi? W mahoniu to jest niezły zamulacz a w takim typowym stracie byłoby klarownie czy moze za lekko.
Ktos kiedys probowal robic z poczciwych stratów maszyny do piekielnej gry solowej i szatanienia? Bardziej w sumie chodzi o agresje i wymiatanie niz rytmiczne partie black metalowe