23-07-2015 07:21
Nie znam gorzej wyważonej gitary niż SG. Co do obciążenia, działa, ale trzeba mieć przestrzeń, która je jakoś pomieści. Zdarzyło mi się kiedyś dodać paręset g ołowiu (zbieranego na ulicy w postaci "odważników" spadających z felg w ilościach przerażających) do ultra-taniego korpusu czyjegoś basu... (JB, więc miejsce przy elektryce było). Korpus + gryf totalne no-name (ale na gryfie dorobili logo Fendera), klucze Gotoh nie wiedzieć czemu, mostek z blachy po konserwach chyba, przystawki .....SD bass lines! Brzmiało to z dechy totalnie głucho i nijak, przez piecuch też beznadziejnie; niezależnie od (nie)obecności ołowiu. Nawet napis na przystawkach nie pomagał :)
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"