Witajcie!
W moim akustyku mam akcję: E6-2,1mm i E1-1.8mm. Wszystko gra jak powinno, struny nie brzęczą na progach nawet przy mocnym szarpaniu. I tu korci mnie, by jeszcze obniżyć akcję tak, żeby przybliżyć się do standardu w elektrykach, czyli ok 1.8mm dla E6 i 1.6mm dla E1.
Czy ktoś w swoim akustyku próbował takich praktyk z powodzeniem? Nie wiem czy się za to brać, bym przypadkiem nie musiał wymieniać siodełko mostka na nowe.
(Siodełko/Siodełka? Pomijam, że to chyba strunnik)
Pewnie ktoś próbował; ciężko wyczuć, kiedy zaczną się brzęki. Możesz zacząć to delikatnie podpiłowywać, uprzednio idealnie ustawiwszy gryf i z miejsca trochę usztywniwszy. Tzn. zaczynać od za małej "łódki". Piłujesz, i jeśli zacznie brzęczeć, to poluzować gryf. Tak bym to widział.
Zresztą jeśli przesadzisz, to nowy strunnik nie musi być konieczny -- możesz się zawsze obejść jakąś rozsądną (plastik/twarde drewno) wkładką.
Pewnie ktoś próbował; ciężko wyczuć, kiedy zaczną się brzęki. Możesz zacząć to delikatnie podpiłowywać, uprzednio idealnie ustawiwszy gryf i z miejsca trochę usztywniwszy. Tzn. zaczynać od za małej "łódki". Piłujesz, i jeśli zacznie brzęczeć, to poluzować gryf. Tak bym to widział.
Zresztą jeśli przesadzisz, to nowy strunnik nie musi być konieczny -- możesz się zawsze obejść jakąś rozsądną (plastik/twarde drewno) wkładką.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
