Witam :D
Na dniach powinien do mnie dotrzec zwrot z podatku co skutkuje dokupieniem nowego sprzetu. Zastanawiam sie nad multiefektem/efektem. Tutaj rodzi sie moje pytanie - Jestem kompletnie zielony w tych sprawach. Posiadam gitare Washburn N1 oraz wzmacniacz Kustom kg112fx. Nie chce wymieniac gitary/wzmacniacza poniewaz w wakacje uzbieram na to odpowiednia kwote :) Interesuje mnie brzmienie pod Barry'ego Stock'a [Three days grace] a dokladniej pod album "Life Starts Now". Kwota w granicach 300-350 zl.
Znalazlem cos takiego: http://allegro.pl/uzywany-multiefekt-gi ... 33423.html
Cena jest jak najbardziej uzasadniona - RP90 to nie szczyt marzeń, jeśli chodzi o multiefekty. Próbki z YT rzadko oddają faktyczny stan rzeczy - w takich nagraniach nawet mały Marshall MG zabrzmi profesjonalnie (patrz video gitarzysty imieniem Ola Englund). Ten Zoom to też nie jest Axe FX, ale przy RP90 nie umywa się do niego.
Może zainteresuje Cię zoom g1on. Co prawda nie wykorzystasz go jako interfejs do nagrywania, ale jest to nowsza generacja w stosunku do g2nu, mimo że jest dużo tańszy. Razem z gwarancją, wszystkimi papierami i nawet zapakowanymi bateriami, które dołącza producent sprzedam za 16o zł. Fajne jest to, że masz w w nim automat perkusyjny i 30 sekundowy looper, które mogą być używane jednocześnie, co jest wyjątkiem wśród tak tanich efektów...
Oczywiście, że jest możliwość pracy na zasilaczu tylko, że nie jest dołączany przez producenta. Według producenta do 20 godzin pracy na bateriach. Ja wolałem tam włożyć akumulatorki, które na bardzo długo starczają, niż bawić się w zasilacze i być przywiązanym do gniazdka. Zasilacz możesz kupić jakiś względnie przyzwoity w standardzie bossowskim i będzie działać.
