Scorpie
Posty: 736
Rejestracja: 24-11-2011 09:08

11-03-2012 15:37

Kolego wyżej, mylisz się. To bugera jest odpowiednikiem peaveya a nie peavey bugery, i jest ona wzorowana na nim. A brzmi inaczej, bo wiadomo, oszczędzać trzeba na czym się da. Co do awaryjności, znajomy pracował w muzycznym i mówił, że to najczęściej psujące się wzmacniacze, mi nie podchodzą z kolei brzmieniowo. I jak już mówiłem, nie wszystkie bugery padają od razu, jednak są w grupie podwyższonego ryzyka. Kupując peaveya masz mniejszą szansę na awarię, i brzmienie bynajmniej bliższe oryginałowi pieca(bo 6505+ combo to i tak budżetówka).
I drive a rolls royce, 'cos it's good for my voice

Awatar użytkownika
BlackSoul
Posty: 22
Rejestracja: 08-03-2011 14:42

11-03-2012 16:41

A Bugera 333 czego jest odpowiednikiem ? ;P

Przesłuchiwałem na YT porównanie brzmieniowe Bugery 6262 i Peaveya 5150 II i Peavey wypadł trochę lepiej ale Bugera wcale zła nie jest.

A więc mam do wyboru piece:

Peavey 6505 - słyszałem iż na tym ciężko grać głośno na cleanie ... ile w tym prawdy? Podobno się szybko przesterowywuje.

Bugera 333 - była o niej mowa...

Bugera 6262 - jak się tutaj sprawuje clean?

Peavey 5150 II - ofc najlepsza opcja ale najrdoższa... tylko jeśli mi się uda wyjątkowo dużo kasy ustukać to kupię :D

Vodzoo wiesz może jak bardzo różni się przester w 333 i 6262 ?
ObrazekEpiphone Goth Explorer Obrazek Vox Valvetronix AD50VT

Awatar użytkownika
LumbagoS
Posty: 20
Rejestracja: 28-07-2011 13:23

11-03-2012 17:27

BlackSoul pisze:A Bugera 333 czego jest odpowiednikiem ? ;P

Przesłuchiwałem na YT porównanie brzmieniowe Bugery 6262 i Peaveya 5150 II i Peavey wypadł trochę lepiej ale Bugera wcale zła nie jest.

A więc mam do wyboru piece:

Peavey 6505 - słyszałem iż na tym ciężko grać głośno na cleanie ... ile w tym prawdy? Podobno się szybko przesterowywuje.

Bugera 333 - była o niej mowa...

Bugera 6262 - jak się tutaj sprawuje clean?

Peavey 5150 II - ofc najlepsza opcja ale najrdoższa... tylko jeśli mi się uda wyjątkowo dużo kasy ustukać to kupię :D

Vodzoo wiesz może jak bardzo różni się przester w 333 i 6262 ?


Nie wiem czy to pomoże, ale masz tutaj jakiekolwiek porównanie pieców. Wiem, że takie porównywanie przez filmiki na youtube jest czasami do niczego, ale przeczytaj jak wypowiada się autor filmu.
http://www.olaenglund.com/2011/01/27/bu ... ey-5150ii/
Obrazek

Vodzoo
Posty: 62
Rejestracja: 14-12-2010 18:33

11-03-2012 23:12

Scorpie pisze:Kolego wyżej, mylisz się. To bugera jest odpowiednikiem peaveya a nie peavey bugery, i jest ona wzorowana na nim.

Przecież nie napisałem, że to Peavey podejrzał jak jest zbudowana Bugera6262 i zrobił 5150/6505. Napisałem, że 6262 jest odpowiednikiem 6505. Chyba każdy wie o co chodzi.


Scorpie pisze:A brzmi inaczej, bo wiadomo, oszczędzać trzeba na czym się da.

Co nie znaczy gorzej. :)

Scorpie pisze:Co do awaryjności, znajomy pracował w muzycznym i mówił, że to najczęściej psujące się wzmacniacze, mi nie podchodzą z kolei brzmieniowo.

Kiedy pracował? I najważniejsze, z jaki rok produkcji był na tych Bugerach? Podejrzewam, że jeszcze można kupić jakiś z ~2008, a w tamtym okresie Bugera faktycznie dała trochę ciała ze złączem które było zrobione z plastiku i się po prostu przegrzewało. Z piecem nic się strasznego nie działo, ale trzeba było jednak oddać go do serwisu, żeby nie stracić gwarancji.

Widziałem kiedyś na tym forum jak ktoś z jakiegoś sklepu wypowiadał się, że na temat awaryjności (niestety nie mogę znaleźć topicu, to było dość dawno :/). No i faktycznie pisał, że się psuły na potęgę (wspomniana mała usterka), ale po zmianie (już bodajże od 2010 nie montują już plastiku) ponoć jak ręką odjął. Oczywiście pewnie zdarzały się zepsute egzemplarze, normalna rzecz. Niestety wiele osób ciągle uważa Bugery za strasznie awaryjne.

BlackSoul pisze:A Bugera 333 czego jest odpowiednikiem ? ;P

Peavey JSX

BlackSoul pisze:Bugera 6262 - jak się tutaj sprawuje clean?


Mi tam odpowiada i uważam, że ma ładny clean, ale musisz pamiętać, że to jest piec bardziej do metalu a nie do czystego grania. Przy cleanie ważniejsze jest jakiej gitary z jakimi przystawkami użyjesz.

BlackSoul pisze:Vodzoo wiesz może jak bardzo różni się przester w 333 i 6262 ?

333/333xl ma więcej dołu za to wydaje mi się, że 6262 ma ciut więcej gainu i gra bardziej środkowym pasmem. Najlepiej oczywiście ograć oba i samemu wypacować sobie zdanie. :)

Tutaj masz przykładowe porówanie:
http://youtu.be/8E9z3_qgJzI

A tutaj masz kila riffów, które nagrałem na swoim piecu wczoraj wieczorem. Bez żadnych dodatkowych efektów (brzmienie takie jak się nagrało przez mikrofon):
http://youtu.be/UyxfDvYTGLo


Sam przy wyborze pieca trochę obawiałem się, że z Bugerą będzie lipa, ale w końcu olałem sprawę i kierowałem się głównie brzmieniem. No i przez to mój Bandit stoi w szafie i się kurzy.
ObrazekObrazekObrazek
B.C. Rich Stealth, Bugera 6262 212 combo, Peavey Bandit 112 combo

http://www.soundclick.com/bands/default ... tent=music

Awatar użytkownika
BlackSoul
Posty: 22
Rejestracja: 08-03-2011 14:42

12-03-2012 17:15

O widziałem już twoje 2 wcześniejsze części wczoraj :D. Zaskoczyłeś mnie zagraniem Story to Tell (zaje*isty utwór). Bardzo fajnie się prezentuje. Sad but True - genialne brzmienie. Jeśli tak jeździ Bugera 6262 to chyba wezmę ją pod uwagę trochę bardziej. Dzięki bardzo :]. Ofc najtaniej by było kupić Bugerę 6262 normalną wersję bo kosztuje jedynie 1300.
ObrazekEpiphone Goth Explorer Obrazek Vox Valvetronix AD50VT

Vodzoo
Posty: 62
Rejestracja: 14-12-2010 18:33

12-03-2012 21:31

Akurat w Story to Tell dałem trochę ciała, ale mniejsza o większość, kawałek zaiste super. :)

Ograj sobie Bugerę 6262 212/Peavey'a 6505 112 może okaże się, że ten typ przesteru bardziej Ci podejdzie od 333/333xl.

Wybierz to co się Tobie podoba a nie to co innym. A czy to będzie Peavey czy Bugera czy cokolwiek innego, bez różnicy.
ObrazekObrazekObrazek
B.C. Rich Stealth, Bugera 6262 212 combo, Peavey Bandit 112 combo

http://www.soundclick.com/bands/default ... tent=music

Awatar użytkownika
BulletProofCupid
Posty: 577
Rejestracja: 17-08-2009 03:34

13-03-2012 09:58

Jakieś dwa lata temu gdy szukałem pieca często wizytowałem w różnych riffach w całej polsce. Zastanawiałem się wtedy nad zakupem bugery 6262. Jednak byłem dosyć zniechęcony tym popularnym tematem powstałym na serwisie gitara.pl. Zapytałem się wtedy sprzedawcy (bodaj w białymstoku) na temat zadowolenia klientów z tego sprzętu i jak często dostają zwroty na reklamację z powodu jakiejś tam usterki. Facet przyznał, że TYGODNIOWO przychodziły średnio 2-3 bugery do sklepu. Na tym oczywiście nie poprzestał, zaczął podkreślać że to ZAPEWNE kwestia złego użytkowania albo zwykłego nieszczęścia i jak to na prawidłowego sprzedawcę przystało zaczął mi ten sprzęt wciskać. Mnie to zupełnie wtedy zniechęciło i szukałem dalej, czego definitywnie nie żałuję. Dzisiaj podobno naprawili awaryjność buger, zresztą nie wiem czemu masz nam wierzyć skoro żadna wypowiedź w internecie do Ciebie nie przemówiła. Idź do sklepu i się zapytaj, może nikt Ciebie w bambuko nie zrobi...może. W końcu ludzie zawsze kłamali i kłamać będą :)

P.S.
Nie przesadzałbym tak z tymi porównaniami Bugery 6260 do 6505. Te wzmaki gadają zupełnie inaczej. Natomiast wyglądają faktycznie łudząco podobnie.
Ot 6505 reprezentuje inną półkę niż 6260. Brzmieniowo obydwa sprzęty są dobre ale każdy na inną kieszeń. Jak kogoś stać na 6505 to nie ma co nawet myśleć o 6260. Kosztuje wiele więcej ale odpłaca w brzmieniu. Natomiast 6260 jak na swoją półkę cenową daje niezły dopierdol lecz nawet bez porównania do 6505. I jeżeli faktycznie Bugera rozwiązała sprawę awaryjności no to śmiało można w to inwestować.

Fakir coś dawno odwiedzał nasze forum a jeżeli pamiętam kupił kilka lat temu 6262 czy tam 6260. Podeślij mu PM i zapytaj się jak ten wzmak się sprawuje.

BlackSoul pisze:Peavey 6505 - słyszałem iż na tym ciężko grać głośno na cleanie ... ile w tym prawdy? Podobno się szybko przesterowywuje.

Tak clean dosyć łatwo tutaj ubrudzić. Można przykręcić pre-gain i wtedy śmiało można wskoczyć końcówką na głośniejszy poziom. Tylko wtedy tracimy na dolnym paśmie. Pełnię brzmienia uzyskuję jak wskoczę gałką pre-gain na 2. Wtedy post-gain ustawiam sobie też na 2 mam czyściutki i głośny clean. Nie sądzę byś sam potrzebował go głośniej ustawiać bo dopiero powyżej post-gain na 2 czysty zaczyna się przesterować. Bardzo przyjemnie zresztą.
Tu masz zresztą moje nagrania na tym ustawieniu
http://bulletproofcupid.wrzuta.pl/audio ... sf/lullaby
http://bulletproofcupid.wrzuta.pl/audio ... /ramble_on
Wybacz technikę i lekko rozstrojone wiosło, jeszcze trochę drogi przede mną. Na nagraniu wydaje się cicho ale to wina mikrofonu.

A i prawdą jest że czysty zależy od wpiętego wiosła. Te nagrania były stworzone na pożyczonym Fenderku American Standard. Mój warlock nawet nie zbliża się do takiego cleanu.
Ostatnio zmieniony 14-03-2012 23:20 przez BulletProofCupid, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
LumbagoS
Posty: 20
Rejestracja: 28-07-2011 13:23

13-03-2012 20:01

BulletProofCupid pisze:P.S.
Ot 6505 reprezentuje inną półkę niż 6260.


Z tym stwierdzeniem się nie zgodzę, gdyż miałem co prawda przez tydzień Bugerę 6262 ( oczywiście wzmak padł, niestety) i zakupilem teraz Peaveya 6505. Różnicą jest różnorodność ustawiania przesteru, ale żeby to była inna półka? No chyba, że cenowa:) To są moje doświadczenia i NIKOMU nic nie sugeruje. Kiedyś mówiłem w jakimś wątku, żeby nie sugerować się zbytnio opiniami ludzi na forum co do sprzętu, tylko samemu to ocenić po ograniu.
Obrazek

Scorpie
Posty: 736
Rejestracja: 24-11-2011 09:08

13-03-2012 20:11

Skoro uważasz, że różnica jest niewielka to albo nie umiesz grać i nie potrafisz nic z tego pieca wykrzesać albo masz słabe wiosło które wszędzie brzmi prawie tak samo albo słaby słuch... bo różnica jest kolosalna w brzmieniu. Mówię z doświadczenia.
I drive a rolls royce, 'cos it's good for my voice

Awatar użytkownika
LumbagoS
Posty: 20
Rejestracja: 28-07-2011 13:23

13-03-2012 20:55

Scorpie pisze:Skoro uważasz, że różnica jest niewielka to albo nie umiesz grać i nie potrafisz nic z tego pieca wykrzesać albo masz słabe wiosło które wszędzie brzmi prawie tak samo albo słaby słuch... bo różnica jest kolosalna w brzmieniu. Mówię z doświadczenia.



Właśnie na taki post czekałem i upewniłem się w pewnym przekonaniu. Tak, jest różnica, ale nie na tyle wielka aby zaliczyć ich na dwa odległe sobie poziomy. Mówisz z doświadczenia? Każdy z doświadczenia powie Ci prawdopodobnie
jego własną opinię, która i tak nic nowego nie wniesie. Nie odbierz tego źle, ale napisałem ten post by sprawdzić czy naprawdę ktoś ma coś do powiedzenia na temat tych pieców trochę więcej niż "różnica jest kolosalna w brzmieniu".
Nie sądzisz, że jest to za ogólnie powiedziane? Nie chcę się kłócić, tylko pytam, ok?

Do autora tematu: miałem okazać opinię na temat Peaveya 6505, tak więc:
- kanał lead daje naprawdę dużó szersze ustawiani brzmienia przesteru niż Bugera 6262,
- clean, niektórzy mówią, że trudno uzyskać czysty clean. Jednak twierdzę, że się jak najbardziej to udaję, choć wzmak mam od 3 dni, więc ustawienia nie były dość skomplikowane,
- reverb tylko sprawia mi ból, ponieważ nie jest on u mnie aż tak nasycony po maksymalnym odkręceniu niż w Bugerze ( Bugera co prawda miał reverb cyfrowy, a Peavey sprężynowy, mam rację?)
-
Obrazek

Scorpie
Posty: 736
Rejestracja: 24-11-2011 09:08

13-03-2012 21:30

Masz od 3 dni? Ja na 6505 grałem 2 lata, na bugerze grał przez pewien okres kumpel z zespołu. Clean, już chyba było mówione na forum można uzyskać nawet szklankę. Miej też na uwadzę, że z tego co rozumiem porównujesz peaveya 6505+ combo tak? Bo on też od zwykłego 6505 różni się trochę...
A powiesz mi czemu odkręcasz reverb na maksa? Mi się wydaje to ciut bez sensu, ale każdy ma inne gusta. Poza tym moim zdaniem, peavey dużo lepiej reaguje na kręcenia gałami. Poza tym jak sam powiedziałeś, każda opinia będzie subiektywna, jednak radzę postawić te wzmacniacze obok siebie i pograć na nich na tej samej gitarze. Zobaczysz różnice odrazu.
I drive a rolls royce, 'cos it's good for my voice

Awatar użytkownika
LumbagoS
Posty: 20
Rejestracja: 28-07-2011 13:23

13-03-2012 21:45

Scorpie pisze:Masz od 3 dni? Ja na 6505 grałem 2 lata, na bugerze grał przez pewien okres kumpel z zespołu. Clean, już chyba było mówione na forum można uzyskać nawet szklankę. Miej też na uwadzę, że z tego co rozumiem porównujesz peaveya 6505+ combo tak? Bo on też od zwykłego 6505 różni się trochę...
A powiesz mi czemu odkręcasz reverb na maksa? Mi się wydaje to ciut bez sensu, ale każdy ma inne gusta. Poza tym moim zdaniem, peavey dużo lepiej reaguje na kręcenia gałami. Poza tym jak sam powiedziałeś, każda opinia będzie subiektywna, jednak radzę postawić te wzmacniacze obok siebie i pograć na nich na tej samej gitarze. Zobaczysz różnice odrazu.



Znaczy, tak porówuję combo Peaveya, ale do comba Bugera 6262-212. Tak więc nie jest tak, że porównuje head z combem, bo było by to nielogiczne. Jeżeli chodzi o reverb to rozkręciłem na maksa aby sprawdzić jaki poziom efektu daje, tyle. Czytałem, że występowały takie sytuacje, iż reverb od 1 do 7 poziomu działał dobrze, a dalej zanikał, więc sprawdzenie chyba nie jest czymś bezsensownym? Mówiłem Ci, że ten posta to trochę jak by prowokacja, ale chyba nie jesteś typem człowieka obrażającego się za takie czy inne postępowanie?
Obrazek

Scorpie
Posty: 736
Rejestracja: 24-11-2011 09:08

13-03-2012 22:30

Nie wiedziałem, że występowały takie sytuacje. I oczywiście, że się nie obrażam. Nawet chyba powinienem trochę racji ci przyznać, ponieważ z combem peaveyowym(6505+ na 1 głośniku, bo wnioskuję, że ten masz), nie miałem dużej styczności, tylko to co w muzycznym więc mój obraz porównania był bardziej skierowany do heada. W każdym bądź razie chyba daliśmy przy okazji autorowi tematu odpowiedź które z tych będzie lepsze - musi sam ograć i zdecydować :)
I drive a rolls royce, 'cos it's good for my voice

Awatar użytkownika
BulletProofCupid
Posty: 577
Rejestracja: 17-08-2009 03:34

13-03-2012 23:02

A czy kolega zdaje sobie sprawę z różnic konstrukcyjnych pomiędzy combo 6505+ a głową 6505 a już na pewno 6505+?
moje porównanie dotyczy głów nie combo. Combo 6505+ jest miernej jakości i przy dwugłośnikowych bugerach, ta chińska zabawka wypada dosyć mizernie. Może jakby wpiąć go w jakąś paczkę to polepszyły by się jego walory brzmieniowe ale niestety to combo ze swoim jednym biednym głośnikiem i świecącym się logo wygląda dosyć zabawnie. Gada bez rewelacji, mocno się rozczarowałem na tym piecu. Za kwotę 2200 zł peavey powinien był wypuścić ten wzmak bez reverbu, świecącego się loga i na dwóch głośnikach. Wtedy może coś by z tego było, niestety spartaczyli i jeszcze życzą sobie za to tyle pieniędzy.

Scorpie
Posty: 736
Rejestracja: 24-11-2011 09:08

13-03-2012 23:11

Ja? Jak najbardziej, już wcześniej wspomniałem 6505+(combo) jest budżetówką peaveya robioną w chinach. Mimo wszystko moim zdaniem nie wypada wcale źle w porównaniu z bugerą. Wiadomo, że 1x12 a 2x12 robi dużą różnicę. Różnice pomiędzy 6505+ a 6505 headem też znam. A jak dla mnie ta bugera w tej cenie też niezbyt zachwyca, ale co kto woli. Ostatnio w sumie lżejsze klimaty gram i już z 6505 nie mam styczności, ale i tak uważam go za świetny wzmak. A do buger przyznaję jestem trochę uprzedzony. Ale nie oszukujmy się, ich brzmienie nie umywa się do oryginałów.
I drive a rolls royce, 'cos it's good for my voice

Vodzoo
Posty: 62
Rejestracja: 14-12-2010 18:33

14-03-2012 03:03

Scorpie pisze: A jak dla mnie ta bugera w tej cenie też niezbyt zachwyca, ale co kto woli.

Chyba trochę przesadzasz. 6262 kosztuje u nas ~2k pln a na thomann.de można ten piec wyrwać za niecałe 1400pln (zastanawiam się skąd właściwie tak niska cena). Czego ty oczekujesz od tego sprzętu? Że będzie za taka cenę grał jak Mesa/Boogie Mark V albo inne wypasione piecyki? Tu chyba chodzi o to, ze za duuużo mniej można mieć sprzęt, który mimo że gorszy od 6505, to nie jest aż tak gorszy jakby sugerowała to jego cena. Przecież taki wychwalany Peavey Bandit 112 combo kosztuje ~1300pln i w granicach 1000pln dużo osób go poleca. Bugera 6262 zjada bandytę na śniadanie i to bez popitki (mam oba piecyki więc porównanie mam), choć to tylko i wyłącznie moje odczucie.

Proszę wskaż mi (i autorowi) piec do 1500pln, który będzie lepszy od Bugery 6262 (chodzi oczywiście o te same klimaty czyli raczej metal).


Scorpie pisze:Ale nie oszukujmy się, ich brzmienie nie umywa się do oryginałów.

Nie ma to jak prównywać ze sobą sprzęty kilkukrotnie różniące się ceną.

Bugera 333XL-212 Infinium - 2300pln
Bugera 6262 combo 212 - 1400pln
Peavey 6505 Plus 112 Combo - 2200pln

Bugera 6262 Infinium head - 1800pln
Bugera 333XL Infinium head - 2000pln
Peavey 6505 head - 3800pln
Peavey 6505 Plus head - 5000pln

W sumie nie wiem jakimi środkami dysponuje BlackSoul, ale jeżeli może sobie pozwolić na spory wydatek to niech bierze Peavey'a, jeżeli nie i liczy się z każdą złotówką to Bugera będzie lepszym wyborem.

Uważam, że jeżeli brać pod uwagę cenę do możliwości to Bugera wygrywa tą walkę czy to jako combo czy head. Nawet wspomniane combo 6262 jest prawie 40% tańsze od 6505. Tak, wiem, Bugera może się popsuć...
ObrazekObrazekObrazek
B.C. Rich Stealth, Bugera 6262 212 combo, Peavey Bandit 112 combo

http://www.soundclick.com/bands/default ... tent=music

Awatar użytkownika
BulletProofCupid
Posty: 577
Rejestracja: 17-08-2009 03:34

14-03-2012 06:37

Scorpie pisze:Ja? Jak najbardziej, już wcześniej wspomniałem 6505+(combo) jest budżetówką peaveya robioną w chinach. Mimo wszystko moim zdaniem nie wypada wcale źle w porównaniu z bugerą. Wiadomo, że 1x12 a 2x12 robi dużą różnicę. Różnice pomiędzy 6505+ a 6505 headem też znam. A jak dla mnie ta bugera w tej cenie też niezbyt zachwyca, ale co kto woli. Ostatnio w sumie lżejsze klimaty gram i już z 6505 nie mam styczności, ale i tak uważam go za świetny wzmak. A do buger przyznaję jestem trochę uprzedzony. Ale nie oszukujmy się, ich brzmienie nie umywa się do oryginałów.

Nie, pytałem się kolegi powyżej (:!

@vodzoo
w przypadku combo tak ale pisać, że głowy chińskich buger pod względem możliwości są lepszym wyborem od robionych w ameryce legendarnych 6505/5150 to już herezja! :) Bugera to fajnie brzmiące piece ale przepaść między ich brzmieniem a 5150/6505 jest ogromna. Mówię oczywiście o głowach.

Vodzoo
Posty: 62
Rejestracja: 14-12-2010 18:33

14-03-2012 09:30

BulletProofCupid pisze:
Scorpie pisze:Ja? Jak najbardziej, już wcześniej wspomniałem 6505+(combo) jest budżetówką peaveya robioną w chinach. Mimo wszystko moim zdaniem nie wypada wcale źle w porównaniu z bugerą. Wiadomo, że 1x12 a 2x12 robi dużą różnicę. Różnice pomiędzy 6505+ a 6505 headem też znam. A jak dla mnie ta bugera w tej cenie też niezbyt zachwyca, ale co kto woli. Ostatnio w sumie lżejsze klimaty gram i już z 6505 nie mam styczności, ale i tak uważam go za świetny wzmak. A do buger przyznaję jestem trochę uprzedzony. Ale nie oszukujmy się, ich brzmienie nie umywa się do oryginałów.

Nie, pytałem się kolegi powyżej (:!

@vodzoo
w przypadku combo tak ale pisać, że głowy chińskich buger pod względem możliwości są lepszym wyborem od robionych w ameryce legendarnych 6505/5150 to już herezja! :) Bugera to fajnie brzmiące piece ale przepaść między ich brzmieniem a 5150/6505 jest ogromna. Mówię oczywiście o głowach.


Napisałem, że bierzemy pod uwagę cenę do możliwości. Oczywiście, że 6505/5150 jest lepsze i nawet nie mam zamiaru z tym polemizować. Wszystko zależy, od tego jakimi środkami się dysponuje.
ObrazekObrazekObrazek
B.C. Rich Stealth, Bugera 6262 212 combo, Peavey Bandit 112 combo

http://www.soundclick.com/bands/default ... tent=music

Sylwekk0
Posty: 1060
Rejestracja: 07-03-2012 15:23

14-03-2012 15:13

A ja wam przedtawię troszkę inną koncepcję, może ktoś mi przyzna rację, może ktoś się nezgodzi, nieważne. Czasy są takie, że powstało bardzo dużo różnych firm, które aby istnieć, muszą produkować, a ludzie muszą to kupować. Jakość tych produktów jest celowo zaplanowana, tzn są tak produkowane aby wytzrymywały określony czas, po którym dany produkt się popsuję, a naprawa będzie nieopłacalna i trzeba kupić nowy produkt. Ja się bardzo zraziłem do współczesnego sprzętu muzycznego i jakbym miał np 1500zł oraz zamiar kupna np heda Bugery (która lubi być awaryjna od strzała, bo gdyby nie była, to nie byłoby tylu postów o tej tematyce), to wolałbym poszperać na allegro, bądź w jakiś komisach muzycznych, szrotach itp i kupić , dużo taniej, jakiegoś vintagowego heda niezbyt znanej marki (np Sears, Echolette, Dynacord) , z popalonymi lampami, trzeszczącymi potencjometrami i dać do zwykłego elektryka, troszkę pracy i jeszcze by zostało z tej sumki ale masz wzmacniacz o unikalnym, nie do podrobienia brzmieniu, oraz 100 razy solidniej zrobiony.

Awatar użytkownika
LumbagoS
Posty: 20
Rejestracja: 28-07-2011 13:23

14-03-2012 19:25

Nie, pytałem się kolegi powyżej (:!



Tak, jak najbardziej znam różnice, ale według mnie nie są one na tyle duże abym musiał w swoim przypadku kupować head owego Peaveya. Uważasz je za chińską zabawkę? Mówiłem już, że każdy posiada własną, subiektywną opinię na ten temat. Co do święcącego to już powiem, że się czepiasz, bo akurat nie jest to dla mnie zabawne, a tym bardziej śmieszne. Kiedy zacznę grać większe koncerty, to na 100% zakupię head + pakę, ale teraz jest mi to kompletnie nie potrzebne.

PS: Teraz wszystko praktycznie jest robione w chinach, długo by o tym mówić, ale nie wszystko co chińskie jest bee. Niektórzy nie potrafią tego zrozumieć, a szkoda:)
Obrazek

Sylwekk0
Posty: 1060
Rejestracja: 07-03-2012 15:23

14-03-2012 20:22

Ale jak coś jest chińskie i się psuje to jest bee:). Akurat wg mnie Bugera to doś dobry stosunek jakości do ceny(nie płacisz za markę).Ja grałem i przy okazji miałek okazję obejżeć wnętrze niejakiej Bugery V5, 2011r - oczywiście to wogóle inna liga jest do Waszych potworów, aczkolwiek do domowego jamsession idealne, w każdym razie po dostaniu się do chasis zobaczyłem ład, porządek, kable na swoim miejscu pospinane, bez nadmiaru, wykonanie bardzo przyzwoite (aczkolwiek napewno to nie jest hand made jak to w opisach umieszczają) dużo ładniejsze niż np w Tiny Terror, więc uświadommy sobie co rozumiemy pod słowem awaryjność Bugery- tu nie chodzi o to że ktoś grał i mu się popsuło po 2, 3 latach, tylko o wadliwy stabilizator, który się palił, ale to zazwyczaj wychodziło po tygodniu użytkowania, a która wada powtarzam po roku 2010 już została wyeliminowana, więc kupując bugerę trzeba zapytać się sprzedawcy który to jest rok (dla pewności popatrzec na nr seryjny).

Awatar użytkownika
BulletProofCupid
Posty: 577
Rejestracja: 17-08-2009 03:34

14-03-2012 23:14

LumbagoS pisze:
PS: Teraz wszystko praktycznie jest robione w chinach, długo by o tym mówić, ale nie wszystko co chińskie jest bee. Niektórzy nie potrafią tego zrozumieć, a szkoda:)

No już tak nie świeć ;)
Nigdzie nie generalizuję a mówię o konkretnym przypadku comba peavey 6505+ które zostało najzwyczajniej spartaczone a skoro Tobie się spodobało, spoko bardzo mnie to wszystko jedno. Jednak wypróbuj sobie kiedyś wzmaki takie jak ENGL Gigmaster czy Blackstar HT-Club lub Studio. Właśnie tak powinien gadać wzmak za 2,5k.

a i jak następnym razem kolega będzie miał chęć się wykłócać, że 6505 to nie jest inna półka niż bugera, to może najpierw niech kolega znajdzie różnice pomiędzy combo 6505 i 6505+(to przede wszystkim) oraz najlepiej taki sprzęt niech sobie osłucha? ;)
http://m.guitarcenter.com/Peavey-6505-2 ... 1145625.gc
Pomijając fakt, że ja non stop o głowach prawiłem ale...e tam.

Awatar użytkownika
LumbagoS
Posty: 20
Rejestracja: 28-07-2011 13:23

15-03-2012 17:21

BulletProofCupid pisze:
LumbagoS pisze:
PS: Teraz wszystko praktycznie jest robione w chinach, długo by o tym mówić, ale nie wszystko co chińskie jest bee. Niektórzy nie potrafią tego zrozumieć, a szkoda:)

No już tak nie świeć ;)
Nigdzie nie generalizuję a mówię o konkretnym przypadku comba peavey 6505+ które zostało najzwyczajniej spartaczone a skoro Tobie się spodobało, spoko bardzo mnie to wszystko jedno. Jednak wypróbuj sobie kiedyś wzmaki takie jak ENGL Gigmaster czy Blackstar HT-Club lub Studio. Właśnie tak powinien gadać wzmak za 2,5k.

a i jak następnym razem kolega będzie miał chęć się wykłócać, że 6505 to nie jest inna półka niż bugera, to może najpierw niech kolega znajdzie różnice pomiędzy combo 6505 i 6505+(to przede wszystkim) oraz najlepiej taki sprzęt niech sobie osłucha? ;)
http://m.guitarcenter.com/Peavey-6505-2 ... 1145625.gc
Pomijając fakt, że ja non stop o głowach prawiłem ale...e tam.



Tylko widzisz, ja swoje, Ty swoje. Od samego początku porównuje oba comba, czyli Peavey 6505+112 i Bugera 6262-212. Fakt, mogłem w którymś wątku nie zaznaczyć, że chodzi mi o combo. Ogrywałem sporo wzmacniaczy i jeszcze więcej słyszałem gdy ktoś inny ogrywał w muzycznym, więc nie musisz tutaj ironizować:). Jeżeli uważasz, że do tej poru się kłóciłem o takie durnoty, a tym bardziej mam zamiar i to z Tobą, no to nie mam pytań.
Jak na razie to widzę, że Ty masz straszną chęć się kłócić, tylko nie wiem o co i po co? Chcesz dowieść jakim to ekspertem jesteś, że Twój sprzęt jest git, a inne to dno? Ok, ale wiedz, że jest mi z tego powodu strasznie wszystko jedno:)

PS: Wiem jaka jest różnica między headem, a combem, nie raz, nie dwa testowaliśmy z kolegą przeróżne modele. I gdzi napisałem, że mi się tak strasznie brzmienie pieca Peaveya 6505+112 podoba?
Obrazek

Awatar użytkownika
BulletProofCupid
Posty: 577
Rejestracja: 17-08-2009 03:34

16-03-2012 16:08

LumbagoS pisze:Tylko widzisz, ja swoje, Ty swoje. Od samego początku porównuje oba comba, czyli Peavey 6505+112 i Bugera 6262-212. Fakt, mogłem w którymś wątku nie zaznaczyć, że chodzi mi o combo.

Ty być może i zaznaczyłeś, ja nie, stąd to nieporozumienie :)!
Ogrywałem sporo wzmacniaczy i jeszcze więcej słyszałem gdy ktoś inny ogrywał w muzycznym, więc nie musisz tutaj ironizować:)

Kiedy ja nigdzie nie ironizuję :)! Stawiam jedynie argument do mojej subiektywnej opinii na temat 6505+ 112 oraz jego stosunku ceny do jakości.
Jeżeli uważasz, że do tej poru się kłóciłem o takie durnoty, a tym bardziej mam zamiar i to z Tobą, no to nie mam pytań.
Jak na razie to widzę, że Ty masz straszną chęć się kłócić, tylko nie wiem o co i po co? Chcesz dowieść jakim to ekspertem jesteś, że Twój sprzęt jest git, a inne to dno? Ok, ale wiedz, że jest mi z tego powodu strasznie wszystko jedno:)

PS: Wiem jaka jest różnica między headem, a combem, nie raz, nie dwa testowaliśmy z kolegą przeróżne modele. I gdzi napisałem, że mi się tak strasznie brzmienie pieca Peaveya 6505+112 podoba?

Wszystkie te bzdety wynikają z nieporozumienia z mojej winy więc nie chcę ich ciągnąć dalej. Jedynie podzielę się radą, podczas dyskusji nie wyciągaj argumentów bez podstaw. Nie wywyższam się sprzętem a już na pewno nigdy nie miałem siebie za eksperta i nigdy mieć nie będę. Takie argumenty to ostatnie koło ratunku dla osób, którym wyczerpały się te o mocnych podstawach. Skoro ja nigdzie nie wysuwam oskarżeń w Twoją stronę, to i nie ma potrzeby by mi umniejszać, nawet sugestią :)!

EOT
w razie czego zapraszam na PW!

RadO
Posty: 54
Rejestracja: 04-04-2011 19:05

16-03-2012 18:48

Spoko gościu na pierdziawce gra i szczeka ;) Szkoda że koledzy zapomnieli o wzmakach B-52 tanie prawie jak bugera a nie dane było mi słyszeć o zepsutym za do dane było mi ogrywać ST-100A i moim skromnym zdaniem taka oklepana DRka pucuje mu laskę ;]
szukam dźwięków, jeszcze dużo pracy zanim je znajdę.

Awatar użytkownika
BulletProofCupid
Posty: 577
Rejestracja: 17-08-2009 03:34

16-03-2012 19:08

Jak na całą Polskę pewnie jest jeden taki B-52 to nie trudno o nim zapomnieć :) Naturalnie pewnie przesadzam ale sporo sklepów zwiedziłem a zobaczyłem go tylko w Bydgoskim Riffie rok temu. Nie miałem okazji osłuchać a szkoda, sporo szkła to w sobie trzyma.

RadO
Posty: 54
Rejestracja: 04-04-2011 19:05

16-03-2012 19:30

Popularny nie jest ale jak widzisz znaleźć idzie ;) w razie czego widzę używane się szwędają po aukcjach ostatnio.
szukam dźwięków, jeszcze dużo pracy zanim je znajdę.

zibisound
Posty: 99
Rejestracja: 05-03-2009 12:40

18-03-2012 15:13

BlackSoul pisze:Wiesz kapsellek. Użyłem słowa "tępa" bo tak uważam. Jestem pewien na 100%, że większość osób, które tak mówią nigdy na oczy Bugery nie widziały nawet.

Miałbyś możliwość się dowiedzieć czy ten 6262 to wersja Infinium albo jakaś inna niż ta standardowa? Ciekawi mnie to bo cholera, baardzo mi się podoba brzmienie tej 333 ale... męczy mnie ta awaryjność, na którą narzekają. Byłbyś w stanie się dowiedzieć?

Witam. Naprawiałem dwa wzmacniacze Bugery :head i piec. Oba są takie same i przyczyną awarii jest brak wiedzy konstruktora, który zasilił żarzenie lamp <ok 8 A> przez złacze ok 2 A. Złacze się pali i serwis wymnienia złacze a wzmacniacz dalej pada, 3 * muzykowi z forum gitara.pl i potem poradzili mu sprzedarz 4-tego i kupno dobrego sprzętu. Drugą wadą jest umieszczenie 4 szt lamp mocy na płytce drukowanej i pzrez pocynowane ścieżki, płynie ok 7 A. Grzeje się to okrutnie i trzecią wadą jest padający scalak w pętli. We wzmacniaczu full lampa, pętla powinna być też lampowa. Naprawa polega na wyrzuceniu złacza i przylutowaniu przewodów żarzenia do płytki mocy i skrosowaniu ścieżek żarzenia drutem miedzianym ok 1,5 mm. Scalak w petli trzeba zabezpieczyć przed przepięciami diodami i tu rada dla muzyków: najpierw właczamy przewody od efektu a potem wzmacniacz. Te usterki wskazują, że inżynierowie w firmie nie mają podstawowej wiedzy z elektryki. Sam wzmacniacz gra dość dobrze za tą kasę. Pozdrawiam-Zygmunt.

Sylwekk0
Posty: 1060
Rejestracja: 07-03-2012 15:23

18-03-2012 17:04

zibisound pisze:
BlackSoul pisze:Wiesz kapsellek. Użyłem słowa "tępa" bo tak uważam. Jestem pewien na 100%, że większość osób, które tak mówią nigdy na oczy Bugery nie widziały nawet.

Miałbyś możliwość się dowiedzieć czy ten 6262 to wersja Infinium albo jakaś inna niż ta standardowa? Ciekawi mnie to bo cholera, baardzo mi się podoba brzmienie tej 333 ale... męczy mnie ta awaryjność, na którą narzekają. Byłbyś w stanie się dowiedzieć?

Witam. Naprawiałem dwa wzmacniacze Bugery :head i piec. Oba są takie same i przyczyną awarii jest brak wiedzy konstruktora, który zasilił żarzenie lamp <ok 8 A> przez złacze ok 2 A. Złacze się pali i serwis wymnienia złacze a wzmacniacz dalej pada, 3 * muzykowi z forum gitara.pl i potem poradzili mu sprzedarz 4-tego i kupno dobrego sprzętu. Drugą wadą jest umieszczenie 4 szt lamp mocy na płytce drukowanej i pzrez pocynowane ścieżki, płynie ok 7 A. Grzeje się to okrutnie i trzecią wadą jest padający scalak w pętli. We wzmacniaczu full lampa, pętla powinna być też lampowa. Naprawa polega na wyrzuceniu złacza i przylutowaniu przewodów żarzenia do płytki mocy i skrosowaniu ścieżek żarzenia drutem miedzianym ok 1,5 mm. Scalak w petli trzeba zabezpieczyć przed przepięciami diodami i tu rada dla muzyków: najpierw właczamy przewody od efektu a potem wzmacniacz. Te usterki wskazują, że inżynierowie w firmie nie mają podstawowej wiedzy z elektryki. Sam wzmacniacz gra dość dobrze za tą kasę. Pozdrawiam-Zygmunt.

I to się nazywa konkret post.

janniko
Posty: 13
Rejestracja: 11-01-2011 16:47

24-03-2012 21:17

Witam
Dorzucę i ja swoje dwa grosze, żeby przyszli ewentualni nabywcy Bugera V55 wiedzieli co ich może (acz nie musi chyba) czekać.
Nie bacząc (niesłusznie) na ostrzeżenia niektórych forumowiczów i mając nadzieję, że na mnie nie padnie (pech) zakupiłem radośnie ten pięknie brzmiący wzmacniacz.
Uprzednio ograłem go kilkakrotnie w sklepie i zauroczyłem się jego pięknym brzmieniem.
Dotąd miałem combo jcm900 2x12 50W i Bugera v55 pod kątem brzmienia w pełni mnie usatysfakcjonował.
Toteż zakupiłem oszczędnie u Thomanna (taniej niż w naszych sklepach) i po dwóch dniach dostałem przesyłkę.
Dostawa, tempo, obsługa, kontakt z konsultantem itp - wszystko na najwyższym poziomie, mucha nie siada.
Włączyłem wzmaka, podłączyłem gitarkę, trochę wygrzałem lampki i włączyłem drugi pstryczek od "standby"...
ech.. brzmienie cudowne.. dla mnie bajka..
pograłem chwilę, nic nie przełączałem i zostawiłem trochę na wyciszonych na zero gałkach, by się wygrzał.
Po dwóch godzinach chciałem pochwalić się żonie pięknym brzmieniem nowego nabytku, usadziłem ją wygodnie na kanapie, zawiesiłem dziarsko wiosło na plery i odkręciłem gałki clean i master na godzi 10-tą, co by sąsiedzi nie przylecieli z siekierami i ...
i dupa zbita.. cisza..
no się zdenerwowałem deczko, acz dałem na wstrzymanie, by sprawdzić, czy aby czego nie zapomniałem odkręcić lub przykręcić i ..
nadal dupa zbita.. jakieś cichutkie pobrzdąkiwanie na przesterze.. i tyle..
poprstykałem, powłączałem, powyłączałem i dopiero po ostygnięciu i ponownym włączeniu znów zagrał (ale po drodze wydawał dziwne dźwięki, szumiał przy uruchamianiu, popierdywał, przester stał się zjadliwy i brzydki itp. itd.
powalczyłem jeszcze trochę z tym badziewiem i zostawiłem ..
następnego dnia to samo..
Zadzwoniłem do p. Wojciecha z Thomanna i złożyłem reklamację, p. Wojciech powiedział mi rzeczowo co i jak mam czynić i że niestety mają wiele zgłoszeń usterek tego wzmaka.. :(
no i teraz czekam na dalsze instrukcje od Thomanna w kwestii zwrotu gwarancyjnego.. :(

A najbardziej wkurza mnie to, że tak pięknie brzmi... i co z tego, skoro ta chińszczyzna nie chce grać.
No i niestety.. chyba poprzestanę na sprawdzonych używkach, bo na tanie chińskie gówno mnie po prostu nie stać..

Pierwszy raz i mam nadzieję, że ostatni, dałem się skusić na nowy tani wzmak!!!!
Mam w d.. takie przygody i nerwy..

Piszę to tylko po to, by być może zaoszczędzić komuś tych emocji, których ja doświadczam, bo nie są miłe..
A dość mało czasu mam na zakup wzmaka.. :((

pozdrawiam

Wróć do „Wzmacniacze gitarowe”