Cornes pisze:
Load to zajebisty album. Trzeba tylko podejsc do niego jak do klasycznego rockowego krazka, bez oczekiwan traszowej napierdalanki:) Moim zdaniem najbardziej rewoulcyjna i najodwazniejsza produkcja Mety. Ja to lykam w calosci i mi sie nie odbija lol.[/quote]
To tak jakby wzniecać się tym, że kierowca F1 ładnie pojechał w wyścigu F2. Oczywiście takie jest moje subiektywne odczucie jako "fana" ciężkiego grania. Rockowa Meta mi się najzwyczajniej nie podoba. Są wg. mnie znacznie lepsze rockowe krążki od tych, które podpisuje Meta.
Tego, że Load jest "
"""klasycznym""" rockowym krążkiem" bym nie powiedział. Nie powiedziałbym też, że jest to najbardziej rewolucyjna i najodważniejsza produkcja Mety. Zapomnieliście o Czarnym Albumie? Wg. mnie Load po Czarnym Albumie zaskoczył miernością...[/quote]
Wiesz, wszystko zalezy jak podchodzisz do samego zespolu, a przede wszystkim jak dlugo i jaka role w Twoim zyciu odgrywa.
Kiedy wychodzil Load bylem juz uksztaltowanym muzycznie czlowiekiem grajacym ladnych kilka lat na instrumencie, Meta byla najwazniejszym dla mnie czynnikiem inspirujacym, a na zywo widywalem ja z Jasonem zamiast malpy na basie:)
Po lekkiej dozie infantylnosci w Twoim podpisie (bez urazy rzecz jasna) wydaje mi sie, ze chyba wtedy jeszcze nie istniales, lub ssales jeszcze mommys boobs, wiec tez odbior albumu masz zgola inny.
Kiedy wychodzilo dajmy na to Demanufacture Fear Factory, czy Life is Peachy Korna to dla mnie i moich kumpli to bylo cos ponadczasowego i rewolucyjnego. A dzis dzieci sie z tego smieja, bo maja pod reka cos posunietego jeszcze dalej.
Black album jest odjechany, nie ma to tamto, ale to wciaz techniczny heavy metal okraszony szredowymi solowkami.
Na Loadzie wszystko jest w Mecie po raz pierwszy, poczawszy od Larsa kopiacego w kazdym numerze w tylko jeden bass drum, a skonczywszy na Kirku grajacym slidem jak na pikniku w Mragowie. I ja to nazywam rewolucja.
Porownanie sportu do muzy to Ci calkiem nie poszlo. W pierwszym chodzi o wyniki, w drugim o ciagle zaskakiwanie i pokazywanie z kazdym albumem jak sie wewnetrznie zmieniamy. I to sie Mecie na Loadzie udalo.
Dzienks za uwage.
PS cos tam podupilem z tym cytowaniem ale chyba wiadomo o co biega.