22-09-2014 17:25
Aaa. Takie buty.
Twoje szanse w zasadzie wzrosły, ale na cud nie licz. Jeśli chcesz, możesz postąpić zgodnie z punktami wytkniętymi przez wuja ze starej huty.
1. Odśrubuj tylną klapkę od sprężyn.
2. Jeśli na sprężynach jest cokolwiek, co może tłumić ich drgania (np. specjalne koszulki), to nie mam racji, a twoje szanse spadły do poziomu "zanieś do lutnika i licz na fach/cud".
3. Jeśli nic nie ma, wstaw tam szmatkę albo inszy gałgan tak, żeby sprężyny nie mogły w kwestii drgania ani zipnąć, ale nie zalewaj klejem, mają być ruchome :)
4. Jasna sprawa: odwróć gitarkę i sprawdź, czy gasnące dźwięki ustąpiły i grają ładnie.
5. Jeśli tak, to trafiłem w totka, jeśli nie, patrz koniec pktu 2.
6. Druga możliwość (trudniejsza do sprawdzenia i też wcale nie gwarantująca powodzenia) to sprawdzenie, czy przypadkiem lenie we fabryce nie podłożyły jakiejś mysiej skóry między gryf a korpus, żeby to i owo ładnie wypoziomować. Jeśli nic nie ma, a kontakt jest dobry, no to słabo, czyli wada gryfu, jeśli jest, np. jakiś lichy papier ścierny, wypada to wyjąć i przełożyć mocnym plastikiem albo fornirem i rozsądnie dokręcić. (Uwaga: po tym wszystkim, jeśli nie trafiliśmy w totka, czeka nas od nowa setup gitarki, ew. tylko akcji strun. Istnieje ryzyko, że na górnych progach pojawią się brzęki, jest tak zwłaszcza w przypadku nowszych gitarek.)
Tyle sam bym zrobił na tzw. dzień dobry w gitarce z takim problemem. A jeśli chodzi o gryf, można coś na główce dokręcać, obciążać, dodawać itp., na tym się nie znam. Sam pykam na basie z taką wadą (5-6 próg G), mam wrażenie, że wredność tego (d)efektu zależy od tego, jak się podkręci pręt.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"