Milano
Posty: 49
Rejestracja: 25-01-2012 11:41

21-07-2014 13:15

Zacznę od tego że od niedawna mam Marshalla VS100r. Wzmak bardzo mi sie podoba, jest idealny do grania w domu dzięki power dimension i tak dalej, ale:

gdy biorę go na próbę, sprzęga i piszczy jak głupi... może to kwestia tego że gram na stracie ale aż tak? wiem że to stara konstrukcja... no nie wiem mam mieszane odczucia.

po drugie gdy wyłączam przycisk power dimension brzmienie staje sie mniej mięsiste i zaczyna sypać siarą, a ostatnio gdy grałem koncert w plenerze to już wogóle była masakra, wyszedłem z bolącymi uszami i bynajmniej nie bolały od nadmiaru głośności.

po trzecie nie mogę sobie poradzić z Footswitchem. Musi być chyba jakaś odpowiednia konfiguracja powciskanych i powyłączanych przycisków żeby footswitch działał poprawnie. Niby prosta sprawa a dojść do tego nie mogę. Poszukam jeszcze w internecie.

Czy bramka szumów załatwi sprawę? Czy "siara" jest kwestią ustawienia pokrętełek (nie miałem na to zbyt wiele czasu) ? Czy coś mojemu piecu dolega?

Wiem że natłok pytań i może zbyt mało informacji ale jeśli jakieś byłyby Wam potrzebne do określenia ewentualnych przyczyn i rozwiązań problemów to oczywiście ich udzielę :)
Obrazek
Squier by Fender HSS AWT

~~Po pewnym czasie takiej egzystencji, po zawieszeniu w próżni, przestajesz dostrzegać swoje ciało. Przestajesz się myć, golić… to jak medytacja. Myślę, że do podobnego stanu umysłu doszli Jezus, Jim Morrison, Lennon i paru innych. Wszyscy na końcu wyglądali podobnie.

maciiiek
Posty: 706
Rejestracja: 09-01-2011 18:23

21-07-2014 14:00

No jeśli chodzi o Power Dimension, to ten piec z tym wyłączonym to znośnie brzmi chyba od 3/4 volume. Nie wiem, boję się próbować. Mój też piszczy jak jest głośno, ale to dlatego, że stoję dość blisko niego tak mi się zdaje. Jeśli chodzi o footswitch to kombinuj i kombinuj, inaczej do tego nie dojdziesz, u mnie żeby zaczął działać musi być wpięty przy włączonym przesterze i wciśniętym tym OD2.

gharalion
Posty: 468
Rejestracja: 14-06-2012 15:08

21-07-2014 17:33

Z tego co sobie przypominam, musisz wypiąć footswitch, powłączać wszystkie guziki jakie się da i wtedy wpiąć fs'a. Z przyciskiem Power Dimension tak już jest - ja grałem cały czas na włączonym - jak dla mnie ma lepszy sound wtedy ;)
Z siarą można sobie poradzić, ja dawałem radę uzyskać tam ładny, czytelny przester. Co do sprzęgania, używasz jakiś przesterów w kostkach?

Milano
Posty: 49
Rejestracja: 25-01-2012 11:41

21-07-2014 18:35

Bez power dimension i z volume za połową spokojnie przebijał się przez rytmiczną i perke. Ale dźwięk był żałosny.

Za rady odnośnie FS'a dziękuję dziś będe próbował. Czy przy włączonym Power Dimension wzmacniacz nie straci na mocy?

Nie używam żadnych kostek. Za to mam crappy gitarke , squier bullet. Ale próbowałem na jakimś tam ibku RG i było to samo... stojąc 2-3 metry od niego zaczyna już łapać piski i zgrzyty :/
Obrazek
Squier by Fender HSS AWT

~~Po pewnym czasie takiej egzystencji, po zawieszeniu w próżni, przestajesz dostrzegać swoje ciało. Przestajesz się myć, golić… to jak medytacja. Myślę, że do podobnego stanu umysłu doszli Jezus, Jim Morrison, Lennon i paru innych. Wszyscy na końcu wyglądali podobnie.

gharalion
Posty: 468
Rejestracja: 14-06-2012 15:08

21-07-2014 22:18

Power dimension obniża tak jakby zakres epickości tego pieca - przy włączonym, możesz go rozkręcić bardziej - kosztem głośności. Ja bez problemu przebijałem się na połowie volume'a przy włączonym PD.
Nawet jak stoisz tyłem, to sprzęga? Co to masz tam za głośnik?

Sylwekk0
Posty: 1060
Rejestracja: 07-03-2012 15:23

22-07-2014 12:09

Czy "siara" jest kwestią ustawienia pokrętełek (nie miałem na to zbyt wiele czasu) ?

Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Ustawienia wzmacniacza w domu a na większych przestrzeniach, jeszcze z zespołem to dwie różne bajki i trzeba nad tym przysiąść. Jak grasz w domku to dźwięk jest ciepły, taki przymulony bardziej, bo wzmacniacz nie oddycha i zazwyczaj się zwiększa wtedy górę - po rozkręceniu okazuje się, że tej góry jest za dużo itd itd... Co do sprzęgania i pisków - jak masz włączony przester (pewnie ponad godzinę 12) + duże głośności + dużo trebli to będzie sprzęgać i te 2 m to wcale nie jest dużo i nawet jak weźmiesz Fendera to też będzie brumił, sprzęgał. Też natężenie zjawiska jest zależna pod jakim kątem gitara jest w stosunku do wzmacniacza A jak jeszcze masz Bulleta, no to stockowe pickupy w tanich Squierach mają dużą tendencję do wzbudzania się.

Więc generalnie poleciłbym abyście poświęcili jedną próbę na ustawienie sprzętu. Jak macie perkusje akustyczną to pamiętajcie, że to jest naturalnie najgłośniejszy element zespołu - tego nie da się ściszyć, czy pogłośnić i do tego elementu robi się sound. I bawić się barwą, kombinować, ustawiać - zdjąć nadmiar góry, zdjąć nadmiar przesteru ale żeby też dźwięk nie był zbyt basowy i nie przeszkadzał gitarze basowej. Tu nie ma przepisu bo to zależy od akustyki konkretnego pomieszczenia.

Milano
Posty: 49
Rejestracja: 25-01-2012 11:41

22-07-2014 14:22

Gramy punk a perkusista na bebnach lubi sie powyzywac :) tak jak mowisz przester za 12, wysokie to wogole skrecone bo siara ze ja nie moge. Trzeba kombinowac i krecic...

Wczoraj gralem z kolega i udalo mi sie ukrecic lekko siarzacy ale w miare zadowalajacy sound

Do pieca stoje roznie. Na probach raczej blisko bo miejsca brak, tylem, czasem siedze na wzmaku. Ale jak jest miejsce to staram sie zachowac te 2-3 metry bo wtedy jest troszke lepiej.

Moj glosnik to ten stockowy - marshall gold back :)
Jeszcze jedno pytanie. Jaki udzial w tym calym brumieniu ma moja tania gitarka i jej lipne pickupy? Jak na razie nie mam kasy na jej wymiane, czy kupno troszke lepszych przystawek i bramki szumow ograniczyloby to zjawisko w zadowalajacy sposob?

Pozdro!
Obrazek
Squier by Fender HSS AWT

~~Po pewnym czasie takiej egzystencji, po zawieszeniu w próżni, przestajesz dostrzegać swoje ciało. Przestajesz się myć, golić… to jak medytacja. Myślę, że do podobnego stanu umysłu doszli Jezus, Jim Morrison, Lennon i paru innych. Wszyscy na końcu wyglądali podobnie.

Sylwekk0
Posty: 1060
Rejestracja: 07-03-2012 15:23

22-07-2014 14:40

Bramka szumów działa jak puder na pryszcze - niby nic nie widać a jednak są.
Co do stania z gitarą spróbuj stać tak, żeby gitara była prostopadle do powierzchni głośników (czyli stój bokiem do wzmacniacza) - brumy się wtedy troszkę uciszają.
Ty masz pod mostkiem humbuckera?

Milano
Posty: 49
Rejestracja: 25-01-2012 11:41

23-07-2014 12:22

Tak mam hb pod mostem... Czyli nie bawić sie w bramke? A co z wymianą przetworników?
Obrazek
Squier by Fender HSS AWT

~~Po pewnym czasie takiej egzystencji, po zawieszeniu w próżni, przestajesz dostrzegać swoje ciało. Przestajesz się myć, golić… to jak medytacja. Myślę, że do podobnego stanu umysłu doszli Jezus, Jim Morrison, Lennon i paru innych. Wszyscy na końcu wyglądali podobnie.

Sylwekk0
Posty: 1060
Rejestracja: 07-03-2012 15:23

23-07-2014 14:31

A masz wyekranowane komory i płytkę maskującą? Jeżeli nie zacznij od tego.

Jeśli chodzi o przystawki to możesz się pokusić o jakieś Wilkinsony - tanie, bardzo przyzwoite pickupy. Tylko się uprzednio zastanów czy w przyszłości będziesz też chciał gitarę w podobnej konfiguracji (H-S-S) czy coś z samymi hambakierami. Jeżeli to pierwsze (i jeżeli grasz nie tylko na hambakierze pod mostkiem) to możesz cały set wymienić (za 60 zł kupisz single neck+mid a hambakier 60-70 zł, ceny nówek), jeżeli natomiast myślisz o przesiadce na jakieś H-H lub zależy Ci tylko na tym mostkowym, to możesz kupić samego hambakiera. Aczkolwiek szału brzmieniowego jakiegoś nie oczekuj, bo różnice to dopiero są odczuwalne jak decha ma "rację bytu". I też popatrz sobie uprzednio na elektronikę (wartości potencjometrów), bo w Squierach to lubią być dziwne patenty porobione.

Osobiście bramek szumów nie trawie, bo raz, że jak są słabe przystawki, gdzie wzbudzają się na gainach piski to nawet jeżeli masz bramkę włączoną to może się gitara wzbudzać samoistnie, dwa - w momencie grania te szumy i piski i tak będą gdzieś tam w tle, wystarczy, że zrobisz slida po strunach lub lekko smyrniesz pod strunach. No i bramki (przynajmniej te budżetowe) odcinają sygnał, często jak dźwięk zaczyna kończyć wybrzmiewać to bramka po prostu robi ciach i ten dźwięk sztucznie obcina. Dla mnie to jest takie retuszowanie - lepiej zainwestować w ekranowanie i/lub lepsze pickupy.

Milano
Posty: 49
Rejestracja: 25-01-2012 11:41

24-07-2014 14:35

Squier jest nowy ze sklepu. Tzn ze trzeba go wyekranowac czy robia to fabrycznie? I jak to zrobic?
Obrazek
Squier by Fender HSS AWT

~~Po pewnym czasie takiej egzystencji, po zawieszeniu w próżni, przestajesz dostrzegać swoje ciało. Przestajesz się myć, golić… to jak medytacja. Myślę, że do podobnego stanu umysłu doszli Jezus, Jim Morrison, Lennon i paru innych. Wszyscy na końcu wyglądali podobnie.

Sylwekk0
Posty: 1060
Rejestracja: 07-03-2012 15:23

24-07-2014 15:08

Możesz to samemu zrobić albo dać jakiemuś lutnikowi ale sprawa jest prosta. Jak zdejmiesz płytkę maskującą z pickupami to zobaczysz kawałek folii aluminiowej tylko w miejscu gdzie są potencjometry (a nawet nie wiem czy to w bulletach jest robione). W ekranowaniu chodzi o to aby wyłożyć folią aluminiową/miedzianą/grafitem w sprayu komory przystawek, elektroniki, gniazd w korpusie oraz całą płytkę maskującą (folia aluminiowa/miedziana) a nie tylko tam gdzie są potencjometry. Ważne są trzy sprawy: robić to estetycznie a nie np 10 warstw folii, jak się wyściela komory to ważne, żeby ten ekran wychodził troszkę na obrzeża komór i stykał się z ekranem na płytce maskującej, no i ekran należy kabelkiem dolutować do masy (od strony komór najlepiej np metalową pineską przybić koniec kabla). Generalnie sporo informacji można o tym znaleźć, na pewno są też turtoriale także poszukaj. Na Guitar Project są taśmy miedziane samoprzylepne. Od tego powinieneś zacząć.

Popatrz se tutaj na 2 pierwsze zdjęcia - wyekranowane komory i płytka maskująca, tak powinno to wyglądać:
http://guitarproject.pl/c/509/uslugi.html

Wróć do „Wzmacniacze gitarowe”