27-09-2014 07:13
Sam bym kupił Peaveya. Marshall ma wiecej gainu i nie potrzeba go aż tak rozkręcać jak tego Peaveya by zabrzmiał. Choć oba tego potrzebują. Ale ja tak gram - głośno, by mieć ten respons i móc się bawić z gałą w gitarze. Dlatego Peavey, choć obie konstrukcje są bardzo udane. Najlepiej ograj oba na rozkręconym wzmaku i dobrych gitarach, i nie po 5 minut:)