Cześć,
Jestem nowy na forum, z obiegu gitarowego wypadłem jakiś czas temu ale pora powrócić. Chciałbym jakiegoś tele/strata do lekkiego grania (same single) w jak najmniejszych pieniądzach. Nieważne czy nowa czy używana. Ogółem zależy mi na tym, żeby stroiło w każdej pozycji i dało się potem jeszcze w to włożyć jakiś nieco lepszy hardware. Gryf taki bardziej bejsbolowy. Innymi słowy klasyka zarówno w brzmieniu jak i w wyglądzie.
Z gitarami obycie mam (miałem?) ale ucho mam gumowe, bo jak dla mnie niewiele różnił się Fender Mex z VGS Soulmasterem, może wina piecyków... Póki co będzie grane w domu, ale może w przyszłości gdzieś z tym pójdę.
Więc za czym się rozejrzeć? Squiery Bullety, Jay Turser? Może Corty? Ile minimum w ogóle wypadałoby liczyć? 350-400 to pewnie taka dolna granica?
Pozdrawiam :)