FlashGordon pisze:...Jak odrzucasz death metal, bo ksiądz w kościele tak kazał to współczuję swobody w życiu.
Katarsis pisze:Lubie trash i chętnie zainteresowałbym sie testamentem albo deth angel bo z tego co slyszalem fajnie graja alw czy na pewno nie maja jakiegos nie ten przekazu albo coś? Maxhine head słuchalem ale ostatnio poczytalem troche i Flynn ma dosyć nieprzyjemne jak dla mnie poglądy jeżeli chodzi o religie i mówi o tym w swoich tekstach.
FlashGordon pisze:I co, boisz się, że nagle któregoś dnia zechcesz ołtarz w pokoju postawić i czcić szatana ? O ironio..
Na bycie katolikiem wpływają czyny człowieka, a nie to jakiej słucha muzyki. Jak odrzucasz death metal, bo ksiądz w kościele tak kazał to współczuję swobody w życiu.
Helloween?
Slayer, Testament, Megadeth - to jest dopiero muzyka
Katarsis pisze:Ano zdziwieci Flashgordon nikt mi nigdy nic nie kazał wręcz przeciwnie osoby z ktorymi o tym gadalem mnie uspokajaly ale czy nie moge z wlasnej woli miec czasami ochote na cos innego niz wszyscy? Tak jasne strasznie sie boje ze zostane nagle strasznym satanista zracym male dzieci. Gdybym odrzucał całkiem deth metal to bym sie nie pytał czy CoB ma jakies antychrzescijanskie albo cos przeslania w tekstach. Jeżeli pełna swoboda jest najwazniejsza w zyciu i wyboerasz cos typu "robta co chceta" to ok ale dla mnie wolnosc i zwiazana z nia zycowa swoboda to wybieranie tego co jest dla mnie dobre a jeżeli uważam że coś mi nie sluzy albo coś to z wlasnej woli to odrzucam.
W pełni zgadzam sie z humless.
Nie widze nic zlego w "one". Dla mnie to piękny utwór o cierpieniu i tyle
I czy ktoś zna sie na tyle na CoB ze moglby mi odpowiedziec na pytanie? Z gory dzieki;)
humless pisze:Nie cierpię zakłamania, fałszu. W muzyce również. A co to ma wspólnego z muzyką? Ano to, że przekaz (tekst) musi być spójny z muzyką, aranżacją, wykonaniem.
To nierozerwalna całość. Tylko wtedy jest to szczere, autentyczne i może być wartościowe. I tylko takie utwory i twórcy mogą przejść do historii muzyki. To już lepiej robić muzykę instrumentalną - czystą formę. Tam nie da się oszukać...
Nieszczerość jest dość powszechną cechą współczesnej komercji, również tej spod znaku „death”. To prymitywne kuglarstwo nakierowane na mięso do robienia kasy. O innych negatywnych aspektach już pisałem.
Dlatego cenię ludzi (a jest ich dużo), którzy w muzyce szukają autentyzmu, artystycznych wartości i sensownego przekazu.