Witam,
gitara jest w trakcie ustawiania i upgrade'owania, dlatego powoli rozglądam się za nagłośnieniem. Wstępnie myślałem nad PODem i wzmacniaczem. Brzmienie samego wzmacniacza (tranzystorowego) plus ewentualnie przester z kostki brzmią dla mnie jakoś zbyt sucho. Brzmienie multiefektu mimo, iż brzmi mniej lub bardziej plastikowo to jest bardziej przestrzenny i bardziej mi odpowiada.
Co gram? Głównie Heavy i thrash metal oraz metal core, czasem rock. Ładnym cleanem jednak nie pogardzę, ale ma dla mnie mniejsze znaczenie. Przeznaczenie - stary jestem i niewiele mam czasu na granie więc głównie granie w domu, ale jeśli zdarzy się cud i znajdę ludzi do porzępolenia na próbach to chciałbym, aby taki zestaw również się sprawdził.
Tak jak wpisałem wcześniej w kwestii multi myslałem nad PODem, wstepnie POD 2 plus sterownik lub Floor POD Plus. Rozważam również XT live. Wiadomo, że ma on więcej symulacji i posiada USB, ale czy symulacje są lepszej jakości niż we wcześniej wspomnianych modelach? Cześć symulacji opiera się przecież na tych samych wzmacniaczach. Pamiętam, że grałem chwile na XT Live ale to było z 5 lat temu i ciężko się kręciło gałami, ale pewnie nie ukręciłem zadowalającego brzmienia przez krótki czas testowania. Ostatnio XT Live poszedł na allegro za 510 zł razem z metal packiem, a teraz widzę oferty w granicach 650-1000 zł bez ww. packa niestety. Czy warto zatem dozbierać do XT live? Jest jakieś inne multi w podobnej cenie do rozważenia? Boss ME-25 tylko mi się przypomina.
W kwestii nagłośnienia to opcja końcówka mocy i kolumny aktywne to niestety zbyt droga sprawa, dlatego szukam samego wzmaka. Ztego, co wiem to należy szukać modelu z pętlą efektów, żeby ominąć preamp we wzmacniaczu, zgadza się? Z propozycji bardzo budżetowych to myślałem o BOX Electronics, Soundman i LDM. Ma to sens czy dopiero jak się wepnie multi w np. Bandytę czy Marshall Valvestate to będzie to miało ręce i nogi? Jeśli ktoś ma propozycje zupełnie inne niż moje to oczywiście również je rozważę, dlatego proszę o opinię.
Pozdrawiam