Jaki wzmacniacz do domu i na próby.

Siemka. Mam zamiar zaopatrzyć się w (używany) wzmacniacz gitarowy. Przeznaczenie: gra w domu, próby z perkusją, małe występy. Osobiście spodobał mi się wzmacniacz line 6 spider iv 75 wat, co o nim sądzicie ? Jeżeli macie inne ciekawe propozycje to chętnie ich wysłucham.

Ile masz na to kasy? Line 6 byłby fajny jakby nie to że kompletnie nie znajduje się na próbach.. Strasznie słabo się przebija mimo mocy. Ten środek w nim jest taki.. no cięzko to nazwać.

Powiedz ile masz kasy i co chcesz grać.

Na wzmacniacz mogę dać około 600 zł.. Po za tym nie chce mi się wierzyć że 75 wat'owy wzmacniacz nie może przebić się przez perkę... No ale dobrze czekam na propozycje.. Gatunki muzyczne które mam zamiar grać: rock, punk rock, pop punk, metal.

Tu nie chodzi o waty, tylko o brzmienie , ten wzmacniacz ma strasznie chujowy środek ( a to najwazniejsze pasmo w gitarze, bez niego albo będziesz grał basem (zlejesz się z basem) albo górą i wtedy wbijesz się w rejestry perkusji.

Jeśli potrzebujesz efektów to raczej szukałbym Voxa VT od 40 w górę. Lub Peavey Vypyr.
Natomiast jeśli efekty nie są konieczne to szukałbym np Kustom 65DFX (tutaj przydała by się dopałka), Peavey Bandit 112, Może dorwiesz okazyjnie Laney Cub 12, Fender Frontman.

No ok.. rozumiem że to jest wybór pomiędzy zabawką z wieloma efektami do ćwiczenia w domu a prawdziwym wzmacniaczem z mocnym dźwiękiem.. A co do Peavey'a 112 .. Czy można do niego podpiąć słuchawki lub podłączyć go do komputera ?

Wyjście słuchawkowe raczej ma ale bez symulacji kolumny więc chujnia. Ale to tranzystor, mimo 65W zagrasz na tym cicho w domu.

Grałem za spiderze nieraz i nie było problemów
https://www.youtube.com/watch?v=SVT3nWhnzjQ
https://www.youtube.com/watch?v=cTO9qWRJ6Jg

Ja gram na Line6 Spider IV (wersja 150W) i jest do dupy. Brzmi albo źle, albo bardzo źle. Jak się go ogrywa, to oczywiście pięknie brzmi, ale wystarczy jak się podłączy zespół, to nie istniejesz. Przy tych samych ustawieniach (subiektywnie) głośności giniesz przy pierwszej lepszej lampie.
Na próby może być np: Orange Dark Terror lub Tiny Terror, a do domu jakiś tani POD do ćwiczeń, czy inna zabawka na słuchawki.

Jw. Miałem z tym piecem do czynienia i to co mówię opieram na doświadczeniu. Spider jest dobry jeśli chcesz go miec w domu i wymagasz tylu efektów. Natomiast na próbie ten piec naprawdę się gubi.


Holly - za 600 zł Orange TT nie kupisz... Za te 600 zł ja widze albo Kustomy 65 DFX , albo Peaveya, albo jeszcze Laney TF100 albo może CRATE FW120 albo FW65 dorwiesz.

A Line 6 to nie jest piec na próby.

Marcinkult pisze:Jw. Miałem z tym piecem do czynienia i to co mówię opieram na doświadczeniu. Spider jest dobry jeśli chcesz go miec w domu i wymagasz tylu efektów. Natomiast na próbie ten piec naprawdę się gubi.


Holly - za 600 zł Orange TT nie kupisz... Za te 600 zł ja widze albo Kustomy 65 DFX , albo Peaveya, albo jeszcze Laney TF100 albo może CRATE FW120 albo FW65 dorwiesz.

A Line 6 to nie jest piec na próby.

Ups, nie zauważyłem tej granicy 600 PLN i się rozpędziłem. No fakt, 600 PLN to na niecałe pół Dark Terrora styknie. Na próby to za tą kasę, podobnie jak kolega Marcinkult, Peaveya Bandita brałby. Line6 Spider omijać. Ale Spider do domu to już całkiem spoko, choć jak wybrałbym Roland'a Cube, za ten przepiękny kanał czysty wzorowany na JC, a przester jak na tranzystor bardzo fajny.

Proponuję poczytać o Harley'u Bentonie Hb 80R. Polecam w tej cenie, nie ma sobie równych.