Witam posiadam gitarę Jackson DKMG i chciałbym ją przestroić na drop do prawdziwego metalu jakie stroje/dropy polecacie jaki jest najbardziej efektowny i na jakim jest najwięcej kawałków ?
ps napiszcie parę kawałków z tym dropem,zespołów poziom może być nawet najwyższy.Przyznam sie ze grałem zawsze na standardowym metal i nie tylko ale teraz chciałbym taki z prawdziwego zdarzenia metal jesli chodzi o gatunek dokładnie to nie mam jakiegoś tam ulubionego słucham bardzo dużo gatunków.
-
jajemarcin
- Posty: 192
- Rejestracja: 13-10-2013 16:48
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... /Dabao.jpg
To jest najlepszy drop. Niezły odlot.
To jest najlepszy drop. Niezły odlot.
jajemarcin pisze:Witam posiadam gitarę Jackson DKMG i chciałbym ją przestroić na drop do prawdziwego metalu jakie stroje/dropy polecacie jaki jest najbardziej efektowny i na jakim jest najwięcej kawałków ?
ps napiszcie parę kawałków z tym dropem,zespołów poziom może być nawet najwyższy.Przyznam sie ze grałem zawsze na standardowym metal i nie tylko ale teraz chciałbym taki z prawdziwego zdarzenia metal jesli chodzi o gatunek dokładnie to nie mam jakiegoś tam ulubionego słucham bardzo dużo gatunków.
Przez takie tematy mam wrażenie, ze te scierwa za 199zł z gratisami powinny mieć jeszcze wieksze wzięcie, bo taki dzieciak zmarnuje markową gitare, ktora moglaby posluzyc komuś innemu.
-
Dale Cooper
- Posty: 996
- Rejestracja: 31-10-2008 10:16
Standard E. Od biedy D# lub D, ale też standard i masz 90% metalu. W tym cały prawdziwy (Manowar)
Dawno mnie nikt tak nie rozśmieszył xDDDDDDDDDDDDDDDDD
No ale co w tym śmiesznego? Prawdziwy metal (true metal) - tylko jeden zespół określa tak swoją muzykę i gra gdzieś w okolicach standard D.
Za metal nie uznaję tych wszystkich core'ów, djentów i całej niekoszernej reszty, a hewispidpałatrasz to wariacje na temat stroju standardowego, z dość rzadkimi wystąpieniami dropów.
Za metal nie uznaję tych wszystkich core'ów, djentów i całej niekoszernej reszty, a hewispidpałatrasz to wariacje na temat stroju standardowego, z dość rzadkimi wystąpieniami dropów.
"Ja się nie znam, to się chętnie wypowiem."
-
Dale Cooper
- Posty: 996
- Rejestracja: 31-10-2008 10:16
Właśnie przyszło mi ciekawe określenie na taką postawę - metalowy rasista lol.
starahuta pisze:drób :)
Drób do metalu jest tylko jeden :D
https://www.youtube.com/watch?v=A43JOxLa5MM&feature=youtube_gdata_player
Dale Cooper pisze:Właśnie przyszło mi ciekawe określenie na taką postawę - metalowy rasista lol.
jestem metalowym rasista, na plaszczyznie nomenklaturowej. jestem z tego dumny.
bo tak jak kot to nie pies, Murzyn to nie Indianin, czy kretyn to nie inteligentny czlek,
tak djent i nu/"metal-"/death -core to nie metal. proste jak konstrukcja cepa, zdawaloby
sie.
natomiast jestem zwolennikiem roznorodnosci w kulturze (takze tej najnizszej, do
ktorej zaliczam takze metal -- bo piekne to to nie jest z reguly, ale bywa wg mnie
zajebiscie dobre i energetyczne). wiec jak kto chce sobie tego sluchac i co wiecej
wytwornie to wydaja -- nic mi do tego...
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
-
Dale Cooper
- Posty: 996
- Rejestracja: 31-10-2008 10:16
Wydajesz się taki "punkowy", a szufladkujesz muzykę jak w co drugim szmatławcu muzycznym ;)
punkowy? nie zauwazylem. wczoraj koledze z forum spisalem jakies wesole solo do "Kibla" TheBilla :)
ale poruszyles wazna kwestie: jak ludzie pisza, ze Offspring to punk, sie noz sie w kieszeni otwiera sie! nalezy przeciwdzialac nieporozumieniom!
szufladzenie to nitz zlego, zaprawde: pozwala utrzymac porzadek w tzw. zyciorysie. a szmatlawce, przyznam, czytywalem, z przyslowiowymi wypiekami na jagodach, MetalHammer sie to nazywalo. kijowe bylo, nie wiem, czy jeszcze istnieje i czy niejaka Kasia Krakowiak tam pisuje. jakos w okolicach 1995 pisywala i byla bardzo lubiana -- pewno ze wzgledu na niedobor plci pieknej wsrod metalowej muodziezy.
PS. 120% powagi, jak zawsze...;)
ale poruszyles wazna kwestie: jak ludzie pisza, ze Offspring to punk, sie noz sie w kieszeni otwiera sie! nalezy przeciwdzialac nieporozumieniom!
szufladzenie to nitz zlego, zaprawde: pozwala utrzymac porzadek w tzw. zyciorysie. a szmatlawce, przyznam, czytywalem, z przyslowiowymi wypiekami na jagodach, MetalHammer sie to nazywalo. kijowe bylo, nie wiem, czy jeszcze istnieje i czy niejaka Kasia Krakowiak tam pisuje. jakos w okolicach 1995 pisywala i byla bardzo lubiana -- pewno ze wzgledu na niedobor plci pieknej wsrod metalowej muodziezy.
PS. 120% powagi, jak zawsze...;)
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
Dale Cooper pisze:Standard E. Od biedy D# lub D, ale też standard i masz 90% metalu. W tym cały prawdziwy (Manowar)
Dawno mnie nikt tak nie rozśmieszył xDDDDDDDDDDDDDDDDD
Chłopaki, chyba mamy tu fana Bring Me The Horizon!
Metal gra się w standard E.
"Nasz naród jak lawa,
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa;
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi,
Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi."
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa;
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi,
Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi."
http://www.youtube.com/watch?v=Qp42oTwDozs
No oczywiście.
Metal as fvck, tylko nie kvlt, ale jest dobre, i jak zdołałem na moje kulawe ucho wychwycić, drop C.
Acidzi zresztą też dropują ten basssss.
Natomiast sam wątek jest idiotyczny - stroić się jak się lubi, i jak pasuje wokaliście (dobrze widzicie), byle trzymać się podstawowej zasady:
jeśli musisz się przestroić żeby zabrzmieć ciężko, to nie brzmisz ciężko i koniec kropka. Przesiądź się na kantry.
No oczywiście.
Metal as fvck, tylko nie kvlt, ale jest dobre, i jak zdołałem na moje kulawe ucho wychwycić, drop C.
Acidzi zresztą też dropują ten basssss.
Natomiast sam wątek jest idiotyczny - stroić się jak się lubi, i jak pasuje wokaliście (dobrze widzicie), byle trzymać się podstawowej zasady:
jeśli musisz się przestroić żeby zabrzmieć ciężko, to nie brzmisz ciężko i koniec kropka. Przesiądź się na kantry.
Bill Lawrence l500-xlb, Krank DM DIY
-
Dale Cooper
- Posty: 996
- Rejestracja: 31-10-2008 10:16
Chłopaki, chyba mamy tu fana Bring Me The Horizon!
A i owszem. 2ga płyta - miszcz, brzmieniowo i riffowo.
W porównaniu do Manowar, gdzie progresja akordów kończy i zaczyna się na CDG, a słowa na fight for metal, die for metal. No i jeszcze "dragon" i "sword" ^^
@starahuta
Oczywiście, ze szufladkowanie jest w jakimś tam stopniu potrzebne, ale pisanie że to nie jest metalem, a tamto jest, że metal się gra w E i inne bzdury, zakrawa na myślenie 15-letnich gimbusów, a nie dorosłych ludzi.
I to jest śmieszne.
Nie lubię Manowar, ale jak ktoś lubi, niech sobie słucha. Dla mnie to totalny gej pop metal.
Nie lubię Heavy Metalu, ale znam płyty Ironów, Judas Priest i szanuje za ich wkład w rozwój muzy.
Podobnie nie przepadam za thrashem, ale jak odpalam God Hate Us All, mam ciary nawet na uszach.
A co do szufladek, w wielu przypadkach stają się beznadziejną kupą. Dlaczego?
Znacie Toola? Co grają? Prog rocka? Jak King Crimson? E-e. Prog metal, jak Dream Theather? Oj chyba nie.
Math metal jak Meshuggah? A może hard rock? :P No gdzie ta szufladka? Nie ma. Bo Tool gra jak Tool.
Na koniec mojej tyrady:
http://www.youtube.com/watch?v=3Og4fCRNuaA
Świetny wałek, a do tego przeraźliwie zajebisty klipenson. Niech mi ktoś powie, że chłopaki nie mają łba na karku.
-
Dale Cooper
- Posty: 996
- Rejestracja: 31-10-2008 10:16
Lubię rzeczowe argumenty ;)
Dejl, ale argument "niech mi ktos powie" tez jest arcyrzeczowy, sam przyznasz!
"God Hates Us All" to kiszka. Slayer skonczyl sie dla mnie na "Divine Intervention" i
zartobliwym "Undisputted Attitude"... "Gemini" jest juz zapowiedzia przyszlej tworczosci.
chcialem nadmienic na koniec, iz jeden element tych nowych dzwiekow jednak szanuje i w czyms jednocze sie z mlodymi niu-deth-korowo-parametalowo-plastikowymi zespolami. maja mianowicie dobry zwyczaj noszenia masek -- tez bym do ludzi z odslonietym ryjem nie wyszedl grajac taka nieszczesna pomylke; predzej wyszedlbym z rozowa gitara, w peruce i legginsach niczym prawdziwi mezczyzni z Twisted Sister czy Ratt.
dziekuje za uwage, stara huta przemowila. reszta jest milczeniem
:)
"God Hates Us All" to kiszka. Slayer skonczyl sie dla mnie na "Divine Intervention" i
zartobliwym "Undisputted Attitude"... "Gemini" jest juz zapowiedzia przyszlej tworczosci.
chcialem nadmienic na koniec, iz jeden element tych nowych dzwiekow jednak szanuje i w czyms jednocze sie z mlodymi niu-deth-korowo-parametalowo-plastikowymi zespolami. maja mianowicie dobry zwyczaj noszenia masek -- tez bym do ludzi z odslonietym ryjem nie wyszedl grajac taka nieszczesna pomylke; predzej wyszedlbym z rozowa gitara, w peruce i legginsach niczym prawdziwi mezczyzni z Twisted Sister czy Ratt.
dziekuje za uwage, stara huta przemowila. reszta jest milczeniem
:)
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
-
Dale Cooper
- Posty: 996
- Rejestracja: 31-10-2008 10:16
Poziom trollingu = MASTER. Najgorzej że później dzieciaki czytają i wypisują takie brednie w internetach :P
jesli nazwanie kogos trolem uspokaja twoje nerwy -- nazywaj do woli.
moj post "120% powagi :)", wydawaloby sie, wyjasnia klimat rozmowy. nie ma jednak obowiazku rozumienia.
moj post "120% powagi :)", wydawaloby sie, wyjasnia klimat rozmowy. nie ma jednak obowiazku rozumienia.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
-
Dale Cooper
- Posty: 996
- Rejestracja: 31-10-2008 10:16
Ojoj teraz Ty mnie nie zrozumiałeś. Nie napisałem, że jesteś trollem, ale że poziom twojego trollingu (manipulowania słowem, wykrzywiania rzeczywistości etc) jest na poziomie master albo jak kto woli hard ;)
ok, na powaznie, bo to "wykrzywianie" odbieram jako zarzut.
widze to tak, ze jedni graja i nagrywaja, drudzy wydaja, trzeci sluchaja -- wszystko w porzadku! ale: wszystkim, w tym takze konserwie, wolno sie dziwic i troche wydziwiac.
(pomijam juz wydziwianie na polityke wydawcow i dyktowanie "trzecim", czego "sie"
dzis slucha)
tyle z "wykrzywiania" "rzeczywistosci"... zeby nie bylo watpliwosci, tak samo jestem sklonny wydziwiac na Kiss czy Gwar, bez wzgledu na to, ze sa "starzy". po prostu nie podchodzi mi takie granie/wystroj itp. tak samo: ubostwiam Malmsteena za kawalki instrumentalne, za to od starych spiewanych literalnie mnie skreca i czuje glebokie
zazenowanie :)
rockandroll, jak powiedzial Lemmy, to cos, co robisz i przeraza/irytuje twoich rodzicow, ale jak sam stajesz sie rodzicem, to tenze rockandroll sprawia, ze twoje dzieci robia rzeczy, ktore cie przerazaja/irytuja. w oryginale ta irytacja to "outrage", nie wiem, jak to dokladnie przelozyc. po prostu przekroczylem widocznie wiek, po ktorym nowe rzeczy w rockandrollu zaczynaja tylko irytowac.
widzac "metal-" na tych czy owych szufladkach, z czysto nomenklaturowego pktu widzenia czuje sie mniej wiecej jak ktos, komu disco polo puszczono pod nazwa "jazz" albo "hard rock" albo "folk", a akurat za disco nie przepada.
przekonales mnie do jednej rzeczy -- po prostu bede unikac tego tematu. moze oszczedzi
to pisaniny, ktora bede traktowal jako podpuszczanie i szukanie guza, a inni jako tepa agresje.
dziekuje. takze w imieniu innych na forum :)
widze to tak, ze jedni graja i nagrywaja, drudzy wydaja, trzeci sluchaja -- wszystko w porzadku! ale: wszystkim, w tym takze konserwie, wolno sie dziwic i troche wydziwiac.
(pomijam juz wydziwianie na polityke wydawcow i dyktowanie "trzecim", czego "sie"
dzis slucha)
tyle z "wykrzywiania" "rzeczywistosci"... zeby nie bylo watpliwosci, tak samo jestem sklonny wydziwiac na Kiss czy Gwar, bez wzgledu na to, ze sa "starzy". po prostu nie podchodzi mi takie granie/wystroj itp. tak samo: ubostwiam Malmsteena za kawalki instrumentalne, za to od starych spiewanych literalnie mnie skreca i czuje glebokie
zazenowanie :)
rockandroll, jak powiedzial Lemmy, to cos, co robisz i przeraza/irytuje twoich rodzicow, ale jak sam stajesz sie rodzicem, to tenze rockandroll sprawia, ze twoje dzieci robia rzeczy, ktore cie przerazaja/irytuja. w oryginale ta irytacja to "outrage", nie wiem, jak to dokladnie przelozyc. po prostu przekroczylem widocznie wiek, po ktorym nowe rzeczy w rockandrollu zaczynaja tylko irytowac.
widzac "metal-" na tych czy owych szufladkach, z czysto nomenklaturowego pktu widzenia czuje sie mniej wiecej jak ktos, komu disco polo puszczono pod nazwa "jazz" albo "hard rock" albo "folk", a akurat za disco nie przepada.
przekonales mnie do jednej rzeczy -- po prostu bede unikac tego tematu. moze oszczedzi
to pisaniny, ktora bede traktowal jako podpuszczanie i szukanie guza, a inni jako tepa agresje.
dziekuje. takze w imieniu innych na forum :)
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
