Witam, mam bardzo ważne pytanie- co trzeba zrobić, aby w gitarze, w której są zamontowane przetworniki pasywne, zamontować przetworniki aktywne? Metodą dedukcji dochodzę do wniosku, że skoro przetworniki aktywne potrzebują zewnętrznego zasilania, więc aby to zewnętrzne źródło zasilania trzeba umieścić w gitarze, więc trzeba zwrócić się do lutnika, nieprawdaż? Proszę o obszerne i wyczerpujące odpowiedzi.
Niekoniecznie, wszystko zależy od tego ile masz wolnej przestrzeni w kieszonce na potki, przełącznik, itp. Jeśli po zamontowaniu elektroniki będziesz miał wystarczająco miejsca, żeby umieścić tam baterię 9V to nie ma potrzeby zwracać się do lutnika. Czasem trzeba frezować taką kieszonkę na baterię, ale z doświadczenia wiem, że w większości przypadków nie jest to konieczność.
Hughes&Kettner Tube 50
Pamiętaj, że i tak każdy kogo znasz powie Ci, że emg brzmią tak samo w wieśle za 5 kafli i w kawalku styropianu z gryfem z kija do szczotki. Tak nie jest, jednak w każdej bajce ziarnko prawdy jest. Nie są one tak wrażliwe na wibracje dechy, jednak różnica jest. Gdzieś ktoś mi jakieś wykresy kiedyś pokazywał, jakieś pasma, i to właśnie potwierdzało moje słowa. Ale za nic nie mogę tego teraz znaleźć. Przetwornik aktywny to dużo pieniążków, za tę cene można kupić set dobrych pasywów, i nadal mieć na alkohol czy panie do towarzystwa, jak na rock'n'roll owca przystalo.
Powiedzieli już co trzeba zrobić od strony technicznej. Powiem jeszcze, że nie ma to jak zwykła puszka i dobra lampa. Tak, to jest to
Powiedzieli już co trzeba zrobić od strony technicznej. Powiem jeszcze, że nie ma to jak zwykła puszka i dobra lampa. Tak, to jest to
vinta9e pisze:W życiu potrzebne ci będą tylko dwie rzeczy: WD40 i taśma klejąca. Jeśli coś się nie rusza a powinno, użyj WD40. Jeśli się rusza, a nie powinno, użyj taśmy klejącej.
