Mój EMG81 niestety po paru ładnych latach odmówił posłuszeństwa (świruje po pukaniu w obudowę, szumi, brumi, trzaska, "przełącza się" w tryb singla, dźwięk się nienaturalnie brudzi przy mocniejszym wzbudzaniu strun - stawiam że jest coś nie tak ze zwojami) i mam w planie zastąpić go prostym pasywnym humbuckiem w banalnym układzie (przełącznik zamiast potencjometra).
Z racji, że to olcha/klon myślałem, o przesiadce na SH-6 ew. SH-8 (chociaż nie chciałbym dublować pick-upa drugiego gitarzysty z mojej kapeli).
Przez myśl przeszedł mi Merlin Hellfire - nie miałem tego przetwornika w życiu, a próbki z youtube są raczej mało miarodajne (większość na tanich kombach i gitarach z niskiej półki).
Zawsze spotykałem się z opinią, że to liga EMG/DiMarzio/Seymoura Duncana ale sam nie miałem z rodzimą produkcją do czynienia.
Pytanie do posiadaczy/byłych posiadaczy - jak pickup brzmi w jasnej desce? Warto kupić nówkę?
Ew. jak macie jakieś inne ciekawe propozycji w rozsądnej kasie to z chęcią posłucham :) Oczywiście nie chcę za dużo piachu (dlatego m.in. nie kupiłem już czwartego Billa Lawrence L500XL :))