Jako że to mój pierwszy wątek to sie przywitam- więc cześć :)
Mam pytanie. Mam gitare Epiphone SG Special EB, inkrustacja to zwykłe kropki, a chciałbym coś innego. Myślałem o krzyżach w stylu mojego mistrza Tonnyego Iommiego :D
Tu łapcie linka: http://www.naklejkigitarowe.pl/pl/p/Krzyz-Tony-Iommi-WS/88
I tu rodzi się moje pytanie. Miał ktoś z Was takie "naklejki" na gryf? Jak sie spisywały? Przeszkadzały w graniu?
Z góry dzięki za odpowiedzi :)
Witaj na forum :)
Mogę się wypowiedzieć, bo używałem i nawet teraz używam inkrustacji, zarówno kupowanych jak i customowych, bo sam wycinałem z okleiny :)
Osobiście nie czułem pod palcami różnicy między podstrunnicą, a okleiną - nic nie przeszkadzało, ani nie drażniło.
Dodam, że jeśli chcesz by lepiej i dłużej trzymały, możesz po naklejenie trochę podmuchać suszarką i podociskać, a o problemy z odklejeniem po czymś takim nie musisz się bać, bo mimo tego, odkleja się bez trudu.
Ze swojej strony mogę polecić.
Mogę się wypowiedzieć, bo używałem i nawet teraz używam inkrustacji, zarówno kupowanych jak i customowych, bo sam wycinałem z okleiny :)
Osobiście nie czułem pod palcami różnicy między podstrunnicą, a okleiną - nic nie przeszkadzało, ani nie drażniło.
Dodam, że jeśli chcesz by lepiej i dłużej trzymały, możesz po naklejenie trochę podmuchać suszarką i podociskać, a o problemy z odklejeniem po czymś takim nie musisz się bać, bo mimo tego, odkleja się bez trudu.
Ze swojej strony mogę polecić.
Spodziewałem się jakichś rewelacji o kontrolowanym wyjmowaniu drewna i wycinaniu wzorków z forniru czy pereł, a te dzieciaki o naklejce per inkrustacja! Made my day into a mayday...
PS Naprawdę wyobrażasz sobie, że mogłoby to zmienić brzmienie w sposób zauważalny? (Ok, gdyby się odkleiło i haczyło o strunę, to tak).
PS Naprawdę wyobrażasz sobie, że mogłoby to zmienić brzmienie w sposób zauważalny? (Ok, gdyby się odkleiło i haczyło o strunę, to tak).
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
