Humbucker pod most do szatana

Mam SH4, którego chciałbym zmienić na coś agresywniejszego - jeżeli ktoś z Was miał okazję ograć jeden z poniższych przetworników proszę o opnie:

1. Nazgul
2. Black Winter
3. Invader

A może inne propozycje...?

Grałem na secie Invaderów siedzących w mahoniowym Schecterku. Niby sygnał bardzo mocny, ale muliły przy tym okropnie.
Koniecznie pasywy?
Jeśli tak, możesz obczaić coś z DiMarzio (jak Super Distortion albo X2N), Gibsona 500T czy też L500XL od Billa Lawrence'a (ale tylko od niego, nie z żadnych Bill Lawrence USA, które są popłuczynami oryginalnych pikapów).
Jeśli mogą być aktywy, możesz rozważyć klasycznego EMG 81 czy też Blackouty od SD.

Zresztą SH4 do większości gatunków ma wystarczająco mocny sygnał - może brak "ciosu" tkwi gdzieś w innym elemencie toru sygnałowego?

Ano tylko pasywy - nie chcę za bardzo ingerować w gitarę i przerabiać ją na aktywy, po za tym miałem 81/85 w Demonie i szukam czegoś innego:)
Z tego co patrzyłem gibole strasznie drogo chodzą, poczytam o Billu - dzięki za sugestię...

Z tego co widzę używek nie ma za bardzo w Polszy - zostaje zamawiać u producenta, podobno wychodzi to ok. 300 złotych, ale nie wiem jak jest teraz.
Gibole drogie są, ale od nich wszystko jest drogie - inna sprawa, że 498T i 500T to jedne z najlepszych humbów pod most jakie powstały.
A co tak właściwie Cię interesuje? W sensie, jaki gatunek muzyczny grasz, w jakie brzmienie celujesz?

Znalazłem w sieci Gibsony ale po naprawie i raczej nie będę ryzykował. Co do muzyki. którą popełniam (albo próbuję popełniać:) to problem w tym, że próbuję grać wszystko na co nie miałem czasu w liceum i na studiach - poczynając od Kata przez Gorefest, Panterę, Samaela, Nightwish i podobne klimaty a kończąc na U.D.O.,W.A.S.P., Metallice, Alice In Chains, Proletariacie i Iron Maiden - tak, wiem, że rozrzut mam jak pepesza ale co zrobić:) Próbuję, prawdę mówiąc z różnym skutkiem, ale kiepsko z czasem i cierpliwością:) Na jakimś anglojęzycznym forum czytałem ostatnio, że żeby dobrze grać trzeba na ćwiczenia poświęcić ok. 3000 godzin regularnych ćwiczeń :)... Dzieciaki się mnie wyrzekną zanim się nauczę porządnie grać...:)

Ktoś jeszcze się wypowie?

Nazgule to mocny środek, nawet więcej niż w Sh6 - którego oczywiście polecam. Oprócz tego fajne są jak ktoś już wyżej pisał X2n od dimarzio albo D-activator X. Harmonicznymi też są nieźle przepełnione :P

W sumie to Invader chyba jest prawie identyczny z EMG81 ...

invader za nic nie jest identyczny, dużo dołu i prawie żadnej góry. EMG to są bardzo płaskie pickupy z równym pasmem :P

Słuchałem porównania na YT: "Seymour Duncan Invader vs EMG 81-7 (7-string) - Ibanez ARZ307 vs LTD H-1007 (Leo Peña Jotun Studio)" i odniosłem wrażenie, że są bardzo podobne - być może na żywo jest inaczej...

Ja wziąłbym w ciemno któryś z tych:

http://allegro.pl/bare-knuckle-cold-swe ... 93780.html

http://allegro.pl/bare-knuckle-pickups- ... 04516.html

http://allegro.pl/bare-knuckle-pickups- ... 98527.html

Rozumiem, ze do 6stki?

SH-8 Invader, faktycznie potwierdzam, maja wiecej dolu niz np. SH-6, w zaleznosci na czym Ci bardziej zalezy.

Ja polecam Black WIntery, slyszalem te pickupy w akcji i gralo to calkiem zacnie.

Sa to zdecydowanie pickupy do ciezkich metalowych brzmien, startowo miala to byc seria limitowana Duncana tylko na rynek skandynawski, natomiast pickupy staly sie na tyle popularne, ze wprowadzono je do regularnej oferty.

To sa picki na ktorych graja tacy harpagani metalu jak Ola Englund czy Keith Merrow.

wiele fajnych propozycji padło....łał... jak grasz na sh4 i tonowo odpowiada Ci, to może aktywy Mustaina. Łatwo wpada w przester...i to jaki!!!!...pasywne pickupy wymiękają.....każdy Metal dostaje dreszczy :-). Niedawno nawet na allegro był jakiś set....może Ci przypasi.

Dzięki za odpowiedzi i propozycje - nie będę cytował postów więc odpowiem po kolei:

1. Bare Knuckle odpadają bo są po prostu za drogie:(

2. Większość Seymourów porównywałem właśnie na kanałach Englunda i Merrow'a na YouTubie - Black Winter to
egzotyka i nowe podchodzą pod 400zł - będę polował na używki, ewentualnie Invader - łatwiej dostać
używanego...

3. Szukam pasywów - nie chcę przerabiać wiosła na aktywy bo chcę gitarę zachować we w miarę pierwotnej
konfiguracji... ale prawdę mówiąc gdzieś przesłuchiwałem Mustainy i są OK - komplet chyba ponad 600zł...

W trakcie szperania w sieci trafiłem na set H8 a także set H6 - czy tzw. "sety" przetworników o tych samych oznaczeniach mają jakieś uzasadnienie praktyczne czy jest to tylko chwyt marketingowy?

Ktoś podpowie jak to jest z tymi "setami"?

Jesli chodzi o Set SH-6 to jest to tzw. Distortion Mayhem Set. O secie SH-8 nie slyszalem moze ktos sprzedaje dwa na raz.
Natomiast secik sh-6 to jest oficjalny set od Duncana i zwyczjnie jest torche tanszy niz jakbys kupowal przetwoniki oddzielnie.
Calosc masz w jednym opakowaniu, moze dlatego.

To znaczy, że to po prostu losowe neck + bridge w jednym pudełku? Nie są jakoś specjalnie "zgrywane" ze sobą? Bez różnicy czy kupię je osobno czy razem?

Raczej tak, jakby pickupy były parowane to Seymour na 100% by się tym chwalił tak jak BKP.

A ja polecę GCH2 od Giovanni albo Artec Dual Hot Rails - humby do ciężkiego grania :)