Kupiłem ostatnio vintage vs6, chwilę na nim grałem, nic nie brzęczało, nie piszczało ani nie szumiało.
Musiałem jednak zdjąć struny bo taka patologia że szok, i teraz czekam na nowe, wyreguluje gitarę jednak nie o to chodzi.
Rozkręciłem elektrykę, widać nikt niczego po fabryce tam nie dotykał. komora potencjometrów jest tym grafitowym czymś zamaziana, podobnie z pickapami. Sprawdzałem i nawet przewodzi prąd, choć słabo.
Skoro gitara gra dobrze ( przynajmniej tak mi sie wydawało) trzeba to ekranować ? I co z przystawkami w puszcze ? z tego co je oglądałem, sa szczelnie zamknięte, zalutowane i tworzą własną klatkę Faradaya i tam chyba nie trzeba ekranować ?