6nt pisze: Nawet te 5W da radę w domu, na próbach i nawet przy graniu w klubach.
No bez jaj. Z paką 412 taki head huczy, ale na próbę to za mało. Jeśli nawet jakimś cudem nie zagłuszy go perkusja, to będzie trzeba z niego całą moc wydobyć, a wtedy o czystym kanale możemy zapomnieć. Aby spokojnie z perkusją zagrać próbę, potrzeba przynajmniej tych 15-20W, wtedy mamy jakiś manewr co do ustawień wzmacniacza. Od siebie polecił bym głowę marshalla DSL 50, mnie jara to brzmienie. Czysty jest takim typowo marshallowskim czystym, bez żadnych uniesień. W tej cenie jest też Hugges & kettner czy jak sie to pisze, tube meister. Ale on gra takim szklistym brzmieniem, nie każdemu pasuje. Trafić też możesz coś jak Peavey crassic 30.
Zapomniał bym o wszelkich kostrukcjach Jet City. Te piece raczej polecam z uwagi na to, że to poprostu Soldano w nowym opakowaniu, a Soldano są na propsie.