gram już prawie 4 lata, przyznaje, że zdarzają mi się przestoje i nie ćwiczę wtedy regualrnie, ale przez ten czas prawie w ogóle nie ćwiczyłem gry akordami (znam kilka podstawowych, a i tak rzadko używam) no i od zawsze gram kostką. Kompletnie nie potrafię grać palcami no i akordów barowych także nie potrafię - przyciskam jak szalony, kombinuje, żeby palec był prostu, ręka drętwieje, a i tak nie brzmi to jak powinno. Gdzie znajde jakieś fajne ćwiczenia żeby te rzeczy rozwinąć ? Tak teraz siadłem pierwszy raz, żeby spróbowa zagrać stairway to heaven i kompletnie tego nie potrafie zagrać.
No i w sumie jest drugie pytanie, czy grając na gitarze trzeba uczyć sie wszystkiego? Może to głupio brmi, ale np. takie kawałki jakie ja lubie grać to raczej nie sa grane palcami dlatego to olałem. Potraktowałem to jak coś zbytecznego. Ogólnie moja nauka jest mało efektywna jakoś nie potrafię sobie rozplanować co powinienem ćwiczyć i nie robię progresu - jak na 4 lata jest u mnie słabo i muszę przyznać, że jest to dosyć frustrujące.