Witajcie,
czy ktoś może coś powiedzieć na temat gitary Godin session oraz godin progression?
Zastanawiam się nad tymi dwiema i nie wiem, która lepsza (a może zupełnie inna?).
Póki co moje przemyślenia:
Na plus dla progression:
- droższa, czyli "musi" być lepsza...
Na plus dla session:
- z tego co orientowałem się po sklepach to jest w Polsce w wielu ładnych wersjach, a progression w 1 dość brzydkiej
- HSS a nie SSS co daje więcej uniersalności: sprawdzi się przy mocniejszych kawałkach
Planuję na niej grać głównie w rockowych i pop/rockowych klimatach. Czasem trochę elementów funku czy bluesa. Bardzo rzadko coś mocniejszego.
Jestem ciekaw, czy ktoś z Was może którąś z nich polecić lub odradzić oraz jakie są między nimi praktyczne różnice w jakości brzmienia.