Ja mam washburna n1 ale musialem wydac prawie 200 stowy na lutnika zeby gitara ( nowa ) powrocila do stanu uzywalnosci. Jestem z niej co prawda zadowolony ale gdybym tylko mogl cofnac czas wybralbym uzywke. Jest to gitara na pewno swoistym brzydkim kaczatkiem w tym segmencie cenowym i nie jest zla ale...Na allegro sa teraz na pewno same chinole ktore odradzam, lub uzywki, ktore podejrzawam wymagaja lutnika bo watpie by ktos o nie dbal. Jeszcze niedawno byla n1 koreańska za 450zl wtedy sie to nawet oplacalo lub wersja limitowana hand made z ta literka n1 na korpusie ale takie to predzej na ebayu znajdziesz. Tutaj masz moja taka mini recenzje n1 jak cos:
http://recenzjegitar.pl/washburn-n1/Co do yamaszki fakt jest stara ale przynajmniej rozegrana, drewno ulozone itp. Technologiczne jest taka sama co dzisiejsze nowki tyle ze staranniej wykonana i caly czas sie trzyma!. Tak np. w mojego washa ( chinczyk ) praktycznie nieoplaca sie inwetsowac a w ta yamaszke jak najbardziej. Skoro wytrzymala tyle lat wytrzyma i wiecej. I na pewno gra lepiej od n1 i innych wiosel w tym segmencie.
ewentualnie poszukaj jakiejs innej mlodzszej uzywki albo popytaj ksantypa w sprawie tej yamaszki.