17-06-2016 15:06
Moje pierwsze wiosło elektryczne to była yamaha pacifica 012, nówka ze sklepu. kosztowała chyba 860 zł, po dwóch latach wziąłem za nią 650. Była wygodna, miękka. Nauczyłem się na niej sporo. Nie wydaleś kilku tysięcy żeby stratę obliczać w grubych banknotach, może 300zł stracisz, ale ile się nauczysz. Naleje się do głowy jak i mnie żeby szukać używek, ale zapoznasz się z gitarą od strony technicznej. Póki masz tańsze wiosło, próbuj ją ustawiać samemu. Po za parę lat bez tej wiedzy może kupisz drogiego strata za 3 kafle i okaże się że nie umiesz ustawić menzury czy akcji strun, lub ocenić kiedy progi czy siodełko się nie nadają. Na czymś się człowiek musi nauczyć.
A czy jest to kwota ogromna jak dla laika? Myślę że nie. Wiosla na których da się grać juz, jako nowe kosztują pewnie od 500zł w zwyż. Do tysiąca coś da się strzelić. Twój błąd (moim zdaniem) że nie wybrałeś tu yamahy. Ale to prawie to samo, poprostu graj, ćwicz, czasem sam zdecydujesz czego chcesz od instrumentu. I tak byś go kiedyś sprzedał.
vinta9e pisze:W życiu potrzebne ci będą tylko dwie rzeczy: WD40 i taśma klejąca. Jeśli coś się nie rusza a powinno, użyj WD40. Jeśli się rusza, a nie powinno, użyj taśmy klejącej.