Budżet: 3200zł, mogę minimalnie dołożyć
Jak długo gram: 4-5 lat z przerwami
Co chcę grać: Bardziej oldschoolowy rock\metal w stylu Mercyful Fate, Black Sabbath, Ghost itp.
Czy gitara ma być nowa: Niestety? Tylko i wyłącznie nówka, ewentualnie używka w naprawdę idealnym stanie.
Chcę kupować przez Internet: Raczej tak, mieszkam na zadupiu...
Posiadany wzmacniacz: Jet City 22 + paczka Jet City 112 z głośnikiem Eminence gb128
Dodatkowe preferencje: Solid body, raczej stały most, progi i osprzęt dobrej jakości, kształt raczej w stylu LP, double cutaway, ewentualnie strat.
Witam, sprzedałem mojego Vintage V100, który delikatnie mówiąc, 4 liter nie urywał, luźne klucze, paprochy pod lakierem, słaby mostek wykonany chyba z plasteliny, a szczególnie dawały mi się we znaki progi, które zużywały się w kosmicznie szybkim tempie.
Wracając do tematu, mam już Schectera z EMG do szatanów, teraz przyszedł czas na coś innego, głównie rozmyślam pomiędzy:
Gibson Faded 2017, albo Tribute 2017
https://www.thomann.de/pl/gibson_les_pa ... 017_wc.htm
https://kytary.pl/gibson-les-paul-tribu ... sgodo-0KwQ
lub:
PRS SE 245 2017
https://www.thomann.de/pl/prs_se_245_ts ... prs_401044
ewentualnie Yamaha Pacifica 611
https://www.thomann.de/pl/yamaha_pacifi ... ica_289771
Głównie zastawaniem się pomiędzy Gibsonem, a PRS, o obu naczytałem się dużo, różnych opinii, co będzie solidniejszym wyborem? Aktualnie chyba przeszła mi chęć na Gibsona i PRS to aktualnie mój faworyt. Może lepiej brać coś zupełnie innego? Proszę o poradę.