23-04-2014 13:01
O stratach za wiele powiedzieć nie mogę, ale i nie muszę. Kłucicie się tu o coś oczywistego. Nowe wiosło z momentem wyjścia ze sklepu traci te swoje X% wartości, i tak już jest. Zawsze w jednej cenie można mieć używany egzemplarz stojący często o klasę wyżej, ponadto rozegrany. Straty to straty, ale wciąż gitary. Każdy zabrzmi nieco inaczej. Trzeba ograć. 2000zł na ulicy nie leży, więc warto się wybrać nawet te 200 km od domu, i ograć. Chociażby i autobusem, jeśli autor nie ma innej możliwości. Za 2000 nei bawił bym się w produkcję meksykańską, a raczej japońską. Ale uwaga, te japońskie egzemplarze mogą okazac sie inne od znanych nam modeli pod względem wygody gry, brzmienia, wagi, w końcu to drugi koniec świata. Ale są to zacne wiosła. Co do sprowadzania, jak najbardziej można, ale nigdy nie wiesz, co do Ciebie trafi, ja bym nie chciał niemiłego zaskoczenia.
Pozdro
vinta9e pisze:W życiu potrzebne ci będą tylko dwie rzeczy: WD40 i taśma klejąca. Jeśli coś się nie rusza a powinno, użyj WD40. Jeśli się rusza, a nie powinno, użyj taśmy klejącej.