kkkkk
Posty: 46
Rejestracja: 27-02-2013 20:57

23-04-2016 21:24


Awatar użytkownika
kavoo
Posty: 2112
Rejestracja: 08-07-2012 23:17

23-04-2016 23:55

A dostrzegasz różnicę między "Fender Standard" a "Fender AMERICAN Standard"? Czytałeś w ogóle opisy tych gitar, czy ograniczyłeś się do samych obrazków i cen?
Obrazek
Sarkazm i ironia pomagają mi zdzierżyć głupotę innych.

Awatar użytkownika
malyguit
Moderator
Posty: 1649
Rejestracja: 10-05-2010 18:34

24-04-2016 11:05

Wszystkie amerykany mają 22 progi. Nie wiem jak kiedyś, ale teraz są produkowane tylko w US i nawet serial się tak zaczyna. Co do gitar to jeden jest MIM a drugi US - zresztą widać po cenie, a po opisie można także wiele wywnioskować. Ten z US ma single z górnej półki, których cena będzie bliska, albo ponad 1000PLN, dwu punktowy most Fendera, specjalną i dobrej jakości elektronikę , twardy futerał SKB - od 700PLN, jesionowy korpus ( te są droższe od olchy, no chyba że custom shop) w tym przypadku i dobre klucze. Meksyk ma zwykłe przetworniki, most, elektronikę i najtańsze klucze, które to wszystko ktoś robi dla Fendera i nie rzadko podpisuje jako Fender. W praktyce wygląda to tak: bierzesz US i grasz, wszystko chodzi jak powinno, bierzesz MIM i stwierdzasz że w sumie że dobrze brzmi z dechy, zajebista byłaby to gitara, gdyby nie przetworniki, klucze i most.

Awatar użytkownika
kavoo
Posty: 2112
Rejestracja: 08-07-2012 23:17

24-04-2016 12:53

malyguit pisze:Wszystkie amerykany mają 22 progi.

Bzdura, nie wszystkie.

malyguit pisze:Nie wiem jak kiedyś, ale teraz są produkowane tylko w US i nawet serial się tak zaczyna.

Tylko co z tego, skoro w obu przypadkach przy ich produkcji pracują Meksykanie - różnica jest taka, że ci, co pracują w Coronie, po drodze do/z pracy muszą przekroczyć granicę :lol:

Tak na marginesie to od ładnych paru lat różnica między Standardami MiM a MiA jest znikoma, przynajmniej w kwestii jakości drewna i wykonania. Wiele MiA trzeba po doschnięciu korygować u lutnika, bo się minimalnie gryf wypacza. A wypaczać się musi, bo często w Standardach MiA stosuje się na gryfy zwykłe dechy plainsawn a nie sezonowane quartersawn jak w najwyższych seriach (Deluxe/Elite/Custom).
Obrazek
Sarkazm i ironia pomagają mi zdzierżyć głupotę innych.

Awatar użytkownika
malyguit
Moderator
Posty: 1649
Rejestracja: 10-05-2010 18:34

24-04-2016 16:36

Wszystkie w nazwie american, a nie made in US - o to mi chodziło. Bronił nie będę MiM ani MiUS. Do każdej gitary trzeba podejść indywidualnie i dopiero oceniać. A to czy drewno jest sezonowane, tego nie wiem, choć powinno być i pewnie jest, bez względu na sposób jego przecierania. Trochę trzeba mieć wiary, w końcu czasy CBS skończyły się, chociaż nie mniej jednak R. Blackmore tylko na takich grał :)

Awatar użytkownika
kavoo
Posty: 2112
Rejestracja: 08-07-2012 23:17

24-04-2016 18:37

malyguit pisze:Wszystkie w nazwie american, a nie made in US - o to mi chodziło.

Jak na przykład seria American Vintage?

malyguit pisze:A to czy drewno jest sezonowane, tego nie wiem, choć powinno być i pewnie jest, bez względu na sposób jego przecierania.

Sezonowane jest tylko do najwyższych serii, Standardy dostają na gryfy maszynowo dosuszane drewno, które potem w eksploatacji dosycha do optymalnego poziomu. Zresztą każdy gryf dopiero z czasem stabilizuje swoją wilgotność - różnica polega na tym, że jak masz gryf z deski quartersawn, to słoje w nim idą równolegle wzdłuż gryfu i dzięki temu szanse na odkształcenia są minimalne. Jak gryf jest zrobiony z dechy plainsawn, to masz praktycznie pewność, że po dwóch-trzech latach trzeba będzie go korygować u lutnika, bo będzie miał śmigło (nawet jeśli minimalne). Miałem dokładnie tak samo - minimalna odchyłka łapiąca się w normę, którą 1,5 roku temu lutnik mi wyprowadzał na prostą szlifem progów, a w tym roku przy wymianie progów zeszlifował podstrunnicę na ideał. I sam mówił, że takich zabiegów na AM STD robi wiele.
Obrazek
Sarkazm i ironia pomagają mi zdzierżyć głupotę innych.

Wróć do „Gitary elektryczne”