Witam,
Powoli poszukuje wzmacniacza, który zastąpi mi Laneya hardcore 15. Chodzi o to bym zauważył odczuwalna różnice pomiędzy tym laneyem i aby nadawał się do Stoner rocka, hard rocka, grunge, alternatywnego rocka, Indie rocka i podobnych klimatów. Zastanawiam się nad Fenderem, bo myśle, że najbardziej będzie się nadawał to tych gatunków muzycznych. Wiem, że bede musiał używać przester z kostek, bo wbudowany nie daje rady. Myślicie, że będzie sie nadawał? Bo jest to piec o dużej mocy i niskej cenie. Czy może poczekać jeszcze trochę do następnego roku i kupić cos "pożądniejszego"? Tylko co do tych klimatów muzycznych się nada? Jeszcze dodam, że bede na nim grał małe koncerty i próby. Wielkie dzięki z góry za pomoc.
Pozdrawiam
Witaj. Osobiście nie grałem na tym Laneyu, także w kwestii brzmienia się nie wypowiem. Różnicę zdecydowanie natomiast zauważysz w głośności. Co do samego Frontmana, moim zdaniem lepiej pomyśleć o czymś lepszym. Brzmienie podpinanych kostek nie jest takie oczywiste jak by się zdawało. Sam używałem go z kilkoma przesterami i brzmiało to tak, że zawsze ostatecznie wracałem do kanału przesterowanego z pieca, który jak sam zauważyłeś - też nie daje rady. Kanał czysty może i brzmi nieźle, ale nie jest to piec elastyczny brzmieniowo niestety. Innego pieca niestety nie polecę, bo nie gram takiej muzyki, ale odradzam Frontmana. Chyba, że miałeś okazję go ograć i jego charakterystyczne brzmienie Ci odpowiada.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Wróć do „Jaki wzmacniacz gitarowy / combo od 500zł - 1000zł”
