Daromir
Posty: 10
Rejestracja: 27-05-2014 19:56

10-09-2014 21:53

Witam,

Macie jakieś sposoby na tworzenie utworów? Mi to naprawdę ciężko idzie. Większość co zagram to zaraz uznaję za totalny shit, albo za bardzo mi przypomina inny kawałek. A jak już wymyślę jakiś riff, melodię co mi się podoba to za nic nie potrafię tego z niczym skleić i ostatecznie rezygnuję. Ehhh...

Zachęcam do aktywnej dyskusji :D

FlashGordon
Posty: 426
Rejestracja: 18-01-2014 19:48

11-09-2014 14:50

Myślę, że każdy kompozytor/muzyk zmagał się z takim problemem, tylko, że ci którzy coś osiągnęli nie chodzili płakać na forum, tylko po prostu tworzyli muzykę. Jak oczekujesz złotej rady po której będziesz grał jak Page to zmartwię Cie, nikt Ci takiej nie da.
Yamaha Pacifica 120H
Zoom G5

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

13-09-2014 13:32

Wytrwałości! Mi własne utwory zaczęły się jako tako podobać dopiero po ok. 20 napisanych kompozycjach. :)
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

Awatar użytkownika
humless
Sklep Muzyczny
Posty: 985
Rejestracja: 11-03-2012 22:40

13-09-2014 15:57

Komponowanie, czyli tworzenie, to pasjonujące zajęcie. O ile można nauczyć się grać (lepiej lub gorzej) posiadając „mechanistyczne” predyspozycje (słuch, rytmikę, określone zdolności manualne i mentalne) o tyle, w mojej ocenie, komponowanie to proces twórczy z innego obszaru predyspozycji. Zwykłe granie to „materia”, tworzenie (w tym komponowanie) to „duch”. Można go w sobie okresowo miewać lub nie mieć nigdy. Wtedy nie ma co się zadręczać i proponuję sobie odpuścić.

Ten „okresowy stan twórczy”, wena (jak kto woli) często przychodzi znienacka, często bez powodu, lub w określonych sytuacjach życiowych. Tak to jest przynajmniej w moim przypadku. Ale inni kompozytorzy też o tym mówią, więc nie ja to wymyśliłem. Pamiętam np., jak na spacerze wpadł mi do głowy motyw melodyczny, jak później to nazwałem, „Wiosennego spaceru” i wróciłem bieguśkiem do domu, by go zarejestrować, bo uciekłby niechybnie…
Kiedyś często (dziś rzadko) bawiłem się w komponowanie i aranżowanie swoich kompozycji. Każda z ponad stu ma swoją genezę, przyczynę i powstała w określonych sytuacjach i okolicznościach życiowych, jest więc bardzo osobista.

Elementem każdej kompozycji muzycznej jest melodia, harmonia i rytm. Aranżacja to wspaniała zabawa z formą, brzmieniem, nastrojem, wrażeniem…

Jakbyś był zainteresowany to bez trudu znajdziesz stronkę z moimi niektórymi kompozycjami. Może Ci to trochę pomoże.

FanOfPage
Posty: 166
Rejestracja: 10-12-2013 16:43

14-09-2014 01:10

Komponowanie jest naprawdę łatwe szczególnie jeśli chodzi o granie powerchordami i kwintami. Na harmonicznej molowej samymi kwintami albo nawet pojedynczymi dźwiękami można fajne orientalnie brzmiące kawałki robić. Zagranie ze zmiennym tempem i artykulacją mollowej skali bluesowej(np. powtarzając któryś dźwięk drugi raz albo grając go trzy razy) w górę i w dół fajnie brzmi. Trzeba eksperymentować z progresjami, barwą, rytmem i szybkością granych dźwięków, np. zupełnie inną barwę mają dźwięki podkreślone mocnym vibrato a inną bez niego. ;)

Trzeba eksperymentować i się dobrze bawić. :)
Epiphone Les Paul Junior 2008(modowany)
Neck:Schaller Golden 50, Bridge:Seymour Duncan SH5

Peavey Bandit 75 (z lat 1987-88)

Awatar użytkownika
humless
Sklep Muzyczny
Posty: 985
Rejestracja: 11-03-2012 22:40

14-09-2014 11:51

FanOfPage, to bardzo optymistyczne, co piszesz. Myślę jednak, że inaczej definiujemy "komponowanie". Ja według pojęć "klasycznych" wykładanych w każdej szkole muzycznej oraz określanych w źródłach, np. http://pl.wikipedia.org/wiki/Kompozycja_(muzyka)
Oczywiście w trakcie ćwiczeń mogą się pojawić fajne motywy, przejścia, zagrywki, które można gdzieś wykorzystać, ale do komponowania to daleko jak stąd do mostu...

======================
PS. Z chęcią posłuchałbym Twoich kompozycji stworzonych według podanej receptury. Proszę o jakieś linki.

adulio
Posty: 58
Rejestracja: 30-06-2012 19:30

14-09-2014 12:53

Każdy muzyk ma swoje podejście do komponowania. A jedyny sposób na to, żeby to swoje podejście odkryć, to - pisać, pisać, i jeszcze raz pisać :) I nie zrażać się. Komponowanie a granie na gitarze to są dwie osobne rzeczy. Można być dobrym gitarzystą, ale pisać rzeczy fatalne, dlatego pisanie to jest taka sztuka sama w sobie, której się człek uczy od początku tak jak grania. Po jakimś czasie rozwija się taki, hmm, muzyczno-artystyczny intelekt (przynajmniej u siebie to zauważyłem), i na tworzenie muzyki patrzy się od innej strony niż na początku.
Jak się zaczyna, to jest ten odwieczny problem, że nie wiadomo od czego zacząć, to wysunę parę propozycji:
Tworzenie muzyki się w większości opiera na jej słuchaniu (!). Weź swoje ulubione utwory, przesłuchaj, i pomyśl sobie, co takiego te utwory w sobie mają, że je lubisz. Te zalety spróbuj wdrażać do swoich kompozycji. Poza tym, im więcej się muzyki słucha, tym bardziej człowiek się inspiruje tą muzyką - tu usłyszysz jakąś zagrywkę, tu jakiś pomysł, i coś w głowie może zaświtać. Większość najbardziej znanych i lubianych piosenek powstaje od jakichś innych hitów... Weź jakiś utwór, i przerób go na swój sposób, a może coś powstanie nowego :D
Eksperymentować trzeba, i tyle. Najlepiej, gdybyś miał jakiegoś kumpla gitarzystę i zrobilibyście jam session - można się dużo nauczyć w ten sposób.

Awatar użytkownika
humless
Sklep Muzyczny
Posty: 985
Rejestracja: 11-03-2012 22:40

14-09-2014 15:21

adulio pisze:...Poza tym, im więcej się muzyki słucha, tym bardziej człowiek się inspiruje tą muzyką ...
Daromir pisze:...Większość co zagram to zaraz uznaję za totalny shit, albo za bardzo mi przypomina inny kawałek...
To są właśnie pułapki "inspiracji", choć często ulegamy wpływom muzycznym.


adulio pisze:...Komponowanie a granie na gitarze to są dwie osobne rzeczy....pisanie to jest taka sztuka sama w sobie, której się człek uczy od początku tak jak grania...

Co do pierwszej myśli to zgoda, co do drugiej - wątpliwość.

Najbardziej wykształceni muzycznie ludzie to członkowie orkiestr symfonicznych. Mają skończone konserwatoria, renomowane klasy, o muzyce, historii, teorii muzyki, zapisie, kompozytorach, największych dziełach itd. wiedzą wszystko. Mają doskonały słuch i potrafią rozróżniać wykonania różnych orkiestr, kto i kiedy to zagrał i pod jaką batutą. Jednak nie słyszałem, by pomimo tej wiedzy, osłuchania i doświadczenia brali się za komponowanie.

Co innego aranżacja. Tu warsztat i wyczucie muzyczne powinny wystarczyć. Tego się można nauczyć i rozwijać.

FanOfPage
Posty: 166
Rejestracja: 10-12-2013 16:43

16-09-2014 17:35

humless wątpię czy jakikolwiek gitarzysta komponuje czysto teoretycznie, a dopiero potem przekłada to na grę na instrumencie(pewnie są i tacy, którzy tak robią ale ja raczej do nich nie należę). Ale nawet taki "gitarzysta" jak ja stara się trzymać podstawowych zasad muzycznych. ;)

Wiadomo że później jak się takie "twory" gra to przychodzą refleksje że można to zagrać inaczej, ciekawiej ale nie odrzuca to wszystkich pomysłów.

Nagrałbym je z chęcią ale chwilowo jestem zajęty zdobywaniem szeroko rozumianych umiejętności gitarowych ;)
Poza tym nie mam sprzętu do nagrywania...

Daromir inspirowanie się innymi artystami nie jest złe ale tylko wtedy jeśli czujesz w tym co grasz siebie. ;)
https://www.youtube.com/watch?v=S5TnPjOd_To

Np. ten kawałek Metalliki (do 1:10) mi się bardzo kojarzy z pewną zagrywką Wes'a Montgomery'ego, a jest zagrana trochę inaczej.
Jednakże czuć klimat tej zagrywki ;)
Epiphone Les Paul Junior 2008(modowany)
Neck:Schaller Golden 50, Bridge:Seymour Duncan SH5

Peavey Bandit 75 (z lat 1987-88)

Awatar użytkownika
humless
Sklep Muzyczny
Posty: 985
Rejestracja: 11-03-2012 22:40

16-09-2014 18:16

FanOfPage pisze:humless wątpię czy jakikolwiek gitarzysta komponuje czysto teoretycznie...

Właśnie o tym cały czas piszę :)

Wróć do „Teoria muzyki”