Awatar użytkownika
Kubagd4c55
Posty: 43
Rejestracja: 01-02-2014 19:20

21-04-2015 20:40

Od niedawna przeskoczyłem z akustyka na gitarę elektryczną, staram się grać szybkie kawałki przez co cierpią moje mięśnie i nadgarstki. Napiszcie bo sam już nie wiem czy niepotrzebne napinanie mięśni ustąpi samo po jakimś czasie, czy może warto temu pomóc np. jakimiś ćwiczeniami na rozluźnienie. Czytałem kiedyś, że ważne jest żeby grając być wyprostowanym i maksymalnie rozluźnionym. Może to i działa przez jakiś czas gry ale po dłuższej chwili i tak ból w nadgarstkach wraca. Bardzo mnie to irytuje bo jest to spore ograniczenie. Jak było z tym u was, przeszło samo czy jakoś temu pomogliście ?

Awatar użytkownika
Hinemann
Posty: 841
Rejestracja: 31-03-2013 15:25

21-04-2015 21:06

Zakładam, że po przerzuceniu na elektryka zacząłeś grać na stojąco? Cóż, ból może być spowodowany za nisko opuszczoną gitarą na pasku. Podnieś ją wyżej i zobacz czy nadal będziesz cierpieć.
No i zanim zaczniesz napierdzielać w szybszym tempie włącz metronom (wolne tempo) i graj pajączki, drabinki i cokolwiek na rozgrzewkę...
Akustyk: Tanglewood TW 145SC
Elektryk: Richwood RE-125 (humbuckery Merlin P.A.F)
Piec: Vox VT40+

Awatar użytkownika
Kubagd4c55
Posty: 43
Rejestracja: 01-02-2014 19:20

21-04-2015 21:10

Tak się składa, że gram na siedząco :) No nic chyba przeproszę metronom, mam nadzieje, że ten dyskomfort wkrótce sam ustąpi.

ElTorro
Posty: 11
Rejestracja: 27-10-2013 00:42

21-04-2015 23:09

Mnie bardzo na spinanie pomogło b. dokładne rozmasowywanie mięśni dłoni i przedramion i rozciąganie całych dłoni, a potem każdego palca osobno.

W czasie gry, kiedy czujesz spinke proponuje "dogrzać" mięśnie i znów trochę rozciągnąć mięśnie. Pomaga, polecam.

Awatar użytkownika
Shapekk
Posty: 53
Rejestracja: 22-06-2011 18:40

22-04-2015 00:27

Dziwne, że zacząłeś mieć trudności ze spinką po przejściu na elektryka, często jest odwrotnie - gitman wychowany na elektryku męczy się po dwóch chwytach barowych na akustyku. Koledzy powyżej dali Ci właściwie receptę - trza ćwiczyć, dbać o rozluźnianie mięści etc. Byłem na warsztatach z Jackiem Królikiem, który zapytany jak sobie radzić ze spinką wspomniał m.in., że jeśli gramy chyżą solówkę i nie dajemy już rady, to warto zwolnić, pominąć parę dźwięków by wszystko wróciło do normy. Niby oczywistość, ale rada bywa pomocna :)

Wróć do „Żłobek gitarowy (nauka gry na gitarze, techniki gry)”