21-10-2014 13:25
Czytałem trochę na forach i dowiedziałem się, że właściwie standardem jest dodawanie elementów połprzewodnikowych w torze sygnałowym w nowoczesnych wzmacniaczach lampowych.
Oczywiście robione jest to celem poprawienia brzmienia. Tak wzmacniacz ma wielki napis, że jest lampowy i w sklepie brzmi przepięknie, nie trzeba go niczym dopalać.
Problem zaczyna się pojawiać, kiedy jednak dopałka staje się niezbędna. Po podłączeniu kostki w rzeczywistości dopalany jest układ półprzewodnikowy. A to już nie jest to samo, co dopalanie lampy.
Oczywiście można to robić, ale nie zawsze dobrze to wychodzi. Zasadą jest, że powinno się używać czegoś, co wzmocni sygnał, ale niekoniecznie go przesteruje. Dlatego wszelkie overdrive jak najbardziej się do tego nadadzą, ale gain na minimum, a level ponad połowę. Jak wzmak będzie przester dobrze przyjmował, to można na kostce gainu dodać.
Miałem Blackstar HT 5C i bardzo sobie chwaliłem, aż zacząłem eksperymentować z dopałką. Ogólnie źle to przyjmował. Tak jak wyżej pisałem, dla mnie były akceptowane tylko brzmienia z małym przesterem z dopałki.
Ale HT 20 to nie to samo, więc może będzie dobrze przester przyjmował.
665 sąsiad diabła