Czy warto się w to bawić?

Witam,
Ostatnio w internecie natrafiłem na coś takiego:
http://m.allegro.pl/przedmiot,potencjom ... o,36767319
03.html
i zastanawiam się czy warto zamiast kupować gitarę z push pullem, zainwestować w lepsze wiosło i nie dokupić sobie czegoś takiego. Z montażem nie byłoby problemu. Najbardziej mnie martwi czy coś takiego ma prawo dobrze brzmieć. Trzy dychy to niedużo, więc wolę się upewnić.
Za pomoc z góry dzięki.

Zależy, czy dla Ciebie wygodne są potencjometry push-pull (podejrzewam, że do rozłączania cewek?). Szybszy jest zwykły przełącznik dwupozycyjny.
No, ale jak chcesz - push-pull, jak go dobrze zlutujesz, zadziała bo co ma nie działać.

Zwroc tylko uwage czy pickupy mają wyprowadzenie na 4 przewody.

Co do bournsa to dobry wybór, push pulle lubią sobie kijowo chodzić często ;) Bournsy i cts są dosc porzadne.

btw, zainteresuj się lepiej potkiem Push Push - wygodniejszy ;)

ma95 pisze:Zwroc tylko uwage czy pickupy mają wyprowadzenie na 4 przewody

Na cztery przewody? W specyfikacjach gitar raczej takich rzeczy nie piszą ;/
Kolejne pytanie: Zauważyłem, że push push (te bardziej mi odpowiadają) dzielą się na 2 typy - 250 i 500. Na czym polega różnica?

na oporze. po tych liczbach powinno byc kOhm...

liczbe wyprowadzen z pickupow znajdziesz robiac wizje lokalna we wnece
z elektronika. jaka masz gitare?

Jeszcze nie mam. Byłem podjarany gitarami z rozłączanymi cewkami. I taką też chciałem jako pierwszą. Teraz, gdy wiem, że istnieje takowy gadżet, będę szukał wiosła bez push/pulla, ale jokościowo lepszego. Macie jakieś propozycje?