Witajcie, drodzy koledzy gitarzyści!
Poszukuję comba gitarowego do około 600 złotych. Jak trzeba będzie, to się dozbiera tę stówkę, czy dwie, ale to w sytuacjach wyjątkowo super okazyjnych łamane przez krytycznych. Mam zamiar grać wszystko (no prawie), klasyczną, blues, soft rock, rock, hard rock, symfoniczny metal, melodyczny death metal, black metal i co tam jeszcze sobie wymyślicie. Oczywiście, świadom jestem, że w tej cenie nie znajdę comba uniwersalnego, mającego niezłe walory brzmieniowe, dlatego chciałbym, by clean był naprawdę dobry, a przester nadawał się do rocka/hard rocka. Sprzęt musi tak dobrze współgrać z różnymi metalizującymi kostkami, coby szatan ryczał z radości ( to zawsze najlepsze określenie tego, co każdy początkujący naszpikowany ćwiekami grajek chce osiągnąć :) ). Combo oczywiście używane. Preferowałbym głośniki większe niż 8".