Gram - Metallica, Slayer, Skillet, generalnie ciężkie brzmienie, ale clean też musi być dobry.
Posiadam - bc rich mockingbird masterpiece, fender mustang I, boss metal core, boss noice supresor
Aktualnie moje combo "piszczy" gdy gram zbyt głośno i tłumię struny...
Rozglądałem się za wzmacniaczami i combo które wpadło mi w oczy to bugera 333-212 infinium, w sumie tylko dlatego, że bugery używa noegeofanatic ;) a brzmienie ma on całkiem niezłe.
Oglądałem blackstara ht 40 na youtubie i szczerze mówiąc nie prezętował się lepiej. Oglądałem też PEAVEY 6505 Plus 112 Combo i całkiem nieźle wygląda.
Czy te wzmacniaczę będą dobrze brzmieć w domu?
A może jakieś inne sugestie?