Cześć wszystkim.
Przepraszam, że zakładam nowy temat, ale w żadnym nie znalazłem odpowiedzi na interesujące mnie pytania. Mianowicie, co sądzicie koledzy o takich mini combach:
Danelectro Hodad DH-1 Mini Amp
Fender Mini Tone Master
Marshall MS 4
Fender Frontman 10G (nie będzie za głośny?)
Vox AC1RV-Rhythm
Tylko nie piszcie, że to pierdziawki itp. bo ja to wszystko wiem. Chciałbym poznać opinie najlepiej osoby która miała to w łapach.
Po prostu krew mnie zalewa jak mam grać w mieszkaniu na wzmacniaczu 15W. Mogę go rozkręcić max na vol. 1,5-2 a i tak jest głośno w całym mieszkaniu jak diabli. Przy 4 przychodzą sąsiedzi i mówią, że dzieci budzę, a przy 6 słychać mnie na ulicy... a mówię tu tylko o cleanie.
Chciałbym coś 1W, a jeśli się nie da, max 5W, ale wolałbym mniej.
Może być cyfra.
W tych maluszkach najbardziej przeszkadza mi brak korekcji dźwięku. Jest tylko vol, bas, czasami middle, ale mógłbym to przeżyć. Chcę sobie po prostu włączyć gitarę i grać, żeby nikt mi za 10 minut w drzwi nie walił.
Aha, nie chciałbym czegoś drogiego... Gram tylko w domu, głównie lekki rock i grunge.
Odnieście się proszę do w/w.
Pozdrawiam.