Witam!
W mojej gitarze-fender stratocaster japan po wymianie progów u lutnika brzęczą wszystkie struny na 15 progu(przy bendingach). Pewnie dlatego, że jest wbity za głęboko, ewentualnie 16 za mało. Czy da się coś z tym zrobi czy tak już musi być?
Po pierwsze przy bendach a nie przy bendingach, czyli przy podciągnięciach a nie podciąganiach.
Po drugie - strat ma radius 9,5" i jeśli będziesz miał zbyt niską akcję strun, to ZAWSZE będą bendy brzęczały/zmieniały wysokość dźwięku/zdychały na wysokich progach. Zwłaszcza wiolinowe. Taki urok, wyżej własnej dupy nie podskoczysz.
Podnieś struny i tyle.
Po drugie - strat ma radius 9,5" i jeśli będziesz miał zbyt niską akcję strun, to ZAWSZE będą bendy brzęczały/zmieniały wysokość dźwięku/zdychały na wysokich progach. Zwłaszcza wiolinowe. Taki urok, wyżej własnej dupy nie podskoczysz.
Podnieś struny i tyle.
Sarkazm i ironia pomagają mi zdzierżyć głupotę innych.
kavoo pisze:Po pierwsze przy bendach a nie przy bendingach,
"While bending the string ..."
Bolandzki "bend" i jego odmiana to mniej więcej taka konstrukcja jak "chipsy". Tj. rażąca, choć z innych przyczyn.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
Kocham to, jak na forach każdy potrafi zadbać o ortografię, składnię, interpunkcję i potrafi wskazać wszelkie błędy związane z językami obcymi.
Co do akcji strun jest wysoka, i wiem, że struny brzęczą jak się je podciągnie. Gdyby to była kwestia akcji na pewno nie byłoby tak, że podciągam na każdym innym progu i brzęczenie jest znikome albo wcale go nie ma a na piętnastym zawsze nie tylko brzęczy ale dzwięk w ogóle gaśnie.
Co do akcji strun jest wysoka, i wiem, że struny brzęczą jak się je podciągnie. Gdyby to była kwestia akcji na pewno nie byłoby tak, że podciągam na każdym innym progu i brzęczenie jest znikome albo wcale go nie ma a na piętnastym zawsze nie tylko brzęczy ale dzwięk w ogóle gaśnie.
